Zamknij

Ponownie zagoszczą w Głogowie i zagrają swoje największe hity

09:48, 24.05.2023 . Aktualizacja: 09:49, 24.05.2023
Skomentuj

Tych panów nie trzeba przedstawiać. Nazwę ich zespołu znają zarówno starsi, jak i młodsi słuchacze. Kto nie śpiewał sobie czasami pod nosem utworów „Statki na niebie” czy „Moje miasto nocą”? Mimo że grupa lata największej popularności ma już dawno za sobą, to na ich koncerty nadal przychodzą tłumy. Sami muzycy przyznają, że nie zamierzają odkładać instrumentów i przestawać grać. 

To nie pierwszy koncert zespołu „De Mono” w Głogowie. W kwietniu ubiegłego roku zagrali w Teatrze im. Andreasa Gryphiusa. Warto zacząć od tego, że formacja cieszyła się ogromną popularnością szczególnie pod koniec lat osiemdziesiątych oraz w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych. Założycielami są gitarzysta Marek Kościkiewicz, basista Piotr Kubiaczyk i perkusista Dariusz Krupicza. Początkowo muzycy nazwali się „Mono”. Dopiero później, po trzech latach, kiedy to skład wzbogacili gitarzysta Jacek Perkowski, saksofonista Robert Chojnacki oraz wokalista Andrzej Krzywy, zespół zmienił nazwę na „De Mono”. Ich debiutancki album, który ukazał się w 1989 r. okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Otrzymali za niego wiele wyróżnień i nagród. Muzycy nie zamierzali spocząć na laurach i grzali żelazo, póki było gorące. Ich pozycję na rynku muzycznym umocnił drugi album zatytułowany „Oh Yeah!”, z którego pochodzi hity „Moje miasto nocą”. Należy wspomnieć, że zespół koncertował nie tylko w Polsce, ale również miał zorganizowaną trasę po Stanach Zjednoczonych. Muzycy dopiero nabierali tempa i doskonale wiedzieli, że muszą wykorzystać czas największej sławy. Ich przeboje śpiewał cały kraj. 

Powstają największe hity

Zespół „De Mono” nie przestawał koncertować do roku 1991. To właśnie wtedy przyszedł pierwszy kryzys, który zmusił członków grupy do zawieszenia działalności. Muzycy potrzebowali całego roku, aby wrócić do grania. Szeregi opuścił jednak gitarzysta Jacek Perkowski, który związał się z grupą „T.Love”. Członkowie zespołu nie poddali się jednak i nagrali, można śmiało powiedzieć, najlepszą płytę w swojej historii. Krążek „Stop” stał się ich najbardziej rozpoznawalnym albumem, z którego pochodzą największe przeboje. Wśród nich znany chyba każdemu utwór „Statki na niebie”, który z pewnością gościł na niejednej polskiej imprezie rodzinnej. Płyta zawierała również piosenki „Znów jesteś ze mną” czy „Ostatni pocałunek”. Nagrywając tak świetny krążek, formacja pokazała, że z każdego kryzysu można wrócić silniejszym. Później muzycy potrzebowali dwóch latach na nagranie nowej płyty. W sklepach znalazł się krążek „Abrasax”, który również uznano za trafiony. To właśnie z niego pochodzi między innymi utwór „Kamień i aksamit”. Prawdziwi fani „De Mono” doskonale wiedzą, że to nie jedyna piosenka, która wyróżniała się na krążku. Kolejnym hitem był utwór „Zaklęci w tańcu”.  

Solowe projekty

W pewnym momencie, a dokładniej w połowie lat dziewięćdziesiątych, muzycy uznali, że czas zająć się indywidualnymi projektami. Piotr Kubiaczyk i Dariusz Krupicz postanowili założyć zespół „Magma”, który radził sobie na polskiej scenie muzycznej. Trójka panów, czyli Robert Chojnacki, Marek Kościkiewicz i Andrzej Krzywy postanowili nagrać i wydać solowe albumy. Najlepiej wyszedł na tym ten pierwszy, bo jego trzy krążki cieszyły się dużym powodzeniem na rynku. W 1996 r. ze składu grupy „De Mono” odchodzi Marek Kościkiewicz. Muzyk powróci trzy lata później, aby po dwóch lata znowu ją opuścić. Ponowny rozgłos przyniosła zespołowi piosenka „Poznaj siebie”, która została nagrana na potrzeby programu telewizyjnego „Big Brother”. Utwór szybko przypadł do gustu słuchaczom. Dwa lata później od wydania piosenki, nagrali dwa covery „Nasza jest cała ta noc” (ang. tytuł oryg. „I’ll Be Your Baby Tonight”) autorstwa Boba Dylana oraz „Bo dziś nie ma już nas” (ang. tytuł oryg. Sacrifice), którego twórcą jest znakomity i znany na całym świecie muzyk Elton John.

Zmiany, zmiany, zmiany

Przychodzi rok 2005 i w zespole dochodzi do zawirowań kadrowych. Skład zasilili klawiszowiec Paweł Dampc oraz gitarzyści: Tomasz Banaś i Zdzisław Zioło, którzy byli członkami znanego zespołu popowo-rockowego Mafia. Przypomnijmy, że wspomniana kapela została założona w 1992 r. w Kielcach i przez grupę kolegów ze studiów. Nazwę wymyślił Wojciech Kubiak. Ciekawostką jest też to, że do 1998 r. wokalistą był Andrzej „Piasek” Piaseczny, który postanowił rozstać się z zespołem i rozpocząć karierę solową. Podkreślić należy, że „Piasek” był wtedy u szczytu popularności. Jednak wróćmy do „De Mono” W 2006 r. własny projekt postanowił kontynuować Robert Chojnacki. Formacja musiała znaleźć kogoś na jego miejsce i padło na Pawła Pełczyńskiego. Urodził się w Poznaniu w rodzinie o tradycjach muzycznych. Jego pradziad był kapelmistrzem i dyrygentem, a dziadek saksofonistą. Ojciec natomiast grał na perkusji. Zmian nie było końca. W 2007 r. odchodzi perkusista Dariusz Krupicz. Na pałkach zastępuje go Marcin Korbacz, który również przez wiele lat grał w popowo-rockowej „Mafii”. 

Batalia o nazwę

Niespodzianki przyniósł rok 2008. Były gitarzysta „De Mono” Marek Kościkiewicz założył zespół o tej samej nazwie. Skład zasilili Robert Chojnacki, który zrobił sobie przerwę w solowych projektach, a także Dariusz Krupicz i Wojciech Wójcicki, który grał na instrumentach klawiszowych i gitarze. Nie zabrakło nowych nazwisk, a wśród nich znany obecnie szerszej publiczności wokalista Rafał Brzozowski oraz gitarzysta Michał Grymuza. Po pewnym czasie tego pierwszego zastąpił Michał Karpacki, a natomiast jego po pewnym czasie Tomasz Korpanty. Tak więc, jak widzimy, nawet nowe „De Mono” borykało się ze zmianami kadrowymi. Od tego roku na polskim rynku muzycznym funkcjonały dwa zespoły o tej samej nazwie. Sprawa trafiła do sądu. Andrzej Krzywy i Marek Kościkiewicz walczyli o nazwę „De Mono” oraz prawa do wykonywania utworów skomponowanych przez tego drugiego. 

Walki ciąg dalszy

W 2018 r. pozew Andrzeja Krzywego został przez sąd oddalony. Dopiero dwa lata później Sąd Apelacyjny zakazał Markowi Kościkiewiczowi oraz dwóm innym pozwanym członkom zespołu – Wojciechowi Wójcickiemu i Michałowi Karpackiemu – używania nazwy „De Mono”. Sprawa tak szybko się nie zakończyła, ponieważ Marek Kościkiewicz nie chciał odpuści. Ostatecznie 30 października 2021 na oficjalnych profilach zespołu „De Mono” na czele z Andrzejem Krzywym zamieszczono informację, że skarga kasacyjna nie została przyjęta i prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego można uznać za ostatecznie zapieczętowany.

Grają do dziś

W 2010 r. zespół wydaje album „No Stress”, z którego pochodzi utwór „Póki na to czas”. Piosenka stała się jednym z najpopularniejszych utworów grupy. W 2011 r. muzykom wręczono Złotą Płytę za wyżej wymieniony krążek. Rok później „De Mono” świętowało i obchodziło 25-lecie istnienia. Z tej okazji muzycy wydali płytę „Spiekota”, na której znalazły się odświeżone przeboje. Nie zabrakło zaproszonych gości. Dwa lata później ukazał się krążek „Symfonicznie”. W listopadzie 2019 r. wydali płytę zatytułowaną „Reset”, z której pochodzi między innymi utwór „Prosto w serce”. 16 sierpnia 2020 r. zaprezentowali w sieci koncert „OsieckY”, który można było obejrzeć za darmo. Wydarzenie zrealizowano w ramach programu „Kultura w sieci”. W kwietniu 2021 w sklepach pojawił się album pod tytułem „OsieckY”, który był promowany własną interpretacją przeboju Seweryna Krajewskiego „Uciekaj moje serce”.Koncertu zespołu „De Mono” podczas święta naszego miasta z pewnością nie można przegapić. Będzie się działo!

Arkadiusz Orman

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%