Co się dzieje? W tym roku z różowego mostu do Odry skoczyły już dwie osoby. Jedna z nich nie żyje. Czegoś takiego jeszcze nie było! Owszem, desperaci od lat wchodzą na przęsła mostu na Odrze i grożą, że skoczą, ale dotąd kończyło się na straszeniu. Jednak od zeszłego roku pojawiła się nowa groźna sytuacja: ludzie naprawdę skaczą.
W zeszłym i w tym roku mamy do czynienia z całkiem nową sytuacją na moście – desperaci przeskakują przez barierkę i skaczą do rzeki z bardzo dużej wysokości. W tym roku taka sytuacja miała miejsce 10 lutego – desperackiego czynu dokonał 28 – letni Kacper. Druga sytuacja była 19 lipca, skoczył kolejny desperat. Obaj mężczyźni skok przeżyli. Obaj zdołali wynurzyć się z wody, wypłynąć i wyjść na wysepkę między odnogami rzeki. Jednak jeden z tych przypadków zakończył się tragicznie: 28 – letni Kacper wskoczył ponownie do rzeki, podobno płynął pod prąd. Wynurzył się, a nawet wyszedł z niej w okolicy Neptuna, uciekał przed policją i ukrywał się przed ratownikami. Szukano go potem w rzece w tamtym rejonie przez wiele tygodni, ale dopiero w lipcu znaleziono jego zwłoki.
17 lipca w poniedziałkowy wieczór po godz. 21 jakaś kobieta zadzwoniła na policję, że na moście stoi dwóch mężczyzn, z których jeden grozi, że skoczy. Faktycznie ten mężczyzna chwilę potem skoczył do rzeki i przepłynął ok. 100 metrów, po czym wyszedł na groblę między odnogami rzeki. Do akcji ratowania go zostały skierowane wszystkie służby: straż pożarna, policja, zespół ratownictwa medycznego. Strażacy zwodowali łódź, z której szukali skoczka. I go znaleźli, nawet krzyczał do szukających go ratowników, gdy już wyszedł o własnych siłach. Strażacy zabrali go z cypla na Odrze i przetransportowali na brzeg, gdzie został przekazany pogotowiu ratunkowemu. Desperatem okazał się 35 – latek. Był przytomny, bez większych obrażeń. Trafił na SOR w szpitalu w Głogowie, a potem został przeniesiony na chirurgię na obserwację.
W zeszłym roku mieliśmy dwa podobne przypadki. W sierpniu skoczyła kobieta. Jeszcze zanim przyjechała pomoc wezwana przez świadków zdarzenia, zdołała wypłynąć o własnych siłach, wyjść na brzeg i schować się w krzakach. Została zawieziona do szpitala. We wrześniu skoczył młody mężczyzna. Został wyłowiony przez ratowników w okolicach placu festynowego i trafił do szpitala.
To były próby samobójcze czy wołanie o pomoc? W obliczu coraz częstszych tego typu sytuacji na różowym moście trzeba się zastanowić, co dalej. Niestety wszystkie służby alarmują, że Polacy są w coraz gorszym stanie psychicznym. Telefony do poradni po pomoc się urywają. Co zrobić z różowym mostem, który przyciąga desperatów i im sprzyja: stosunkowo łatwo na niego wejść albo pokonać barierki i skoczyć do rzeki.
Miasto nie jest właścicielem mostu
– odpowiada w imieniu prezydenta Głogowa Rafaela Rokaszewicza – Daria Jęczmionka z biura prasowego ratusza, gdy pytamy, czy prezydent zamierza w tej sprawie interweniować u właściciela mostu, aby go jakoś zabezpieczył przed desperatami albo przynajmniej utrudnić im skoki. Właścicielem zarówno drogi krajowej nr 12, jak i różowego Mostu Tolerancji w Głogowie jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Nie planujemy zabezpieczania tego mostu. Nie ma takiej możliwości
– odpowiada Magdalena Szumiata z GDDKiA. Odra jest rzeką żeglowną, droga wodną i nie można w niej pływać ani się kąpać. Jest to niebezpieczne. Ma wiry, uciąg wodny, różną temperaturę, a wejście do niej to nie to samo co przepłynięcie nawet kilku długości basenu. Na całej Odrze jest zakaz kąpieli, ponieważ jest ona drogą wodną. Kąpiel w miejscu niedozwolonym jest wykroczeniem, za które grozi od 20 do 500 zł mandatu. Ale most głogowski nie jest jedynym, z którego skaczą różni szaleńcy: na przykład zdarza się to w Szczecinie, gdzie w czerwcu dwaj mocno pobudzeni mężczyźni skoczyli dla zabawy i zostali wyłowieni przez służby ratunkowe. Potem tłumaczyli, że do rzeki wpadł im telefon komórkowy i chcieli go poszukać. W kwietniu była dramatyczna akcja we Wrocławiu, gdzie mężczyzna skoczył z mostu Chrobrego do kanału żeglugowego Odry i zaczął tonąć. Zdołali go uratować policjanci, którzy wskoczyli mu na pomoc do rzeki.
(DN)
Biskup Lityński dla MyGlogow: Ideologia bierze
Jak was lewaków opętała tolerancja tylko nienawidzicie wszystkiego i wszystkich co nie z wami a niejeden z was w godzinie śmierci zawoła Boga
Ot tak
22:23, 2025-08-22
Biskup Lityński dla MyGlogow: Ideologia bierze
Też tak uważam że religia powinna być w salkach przy kościele kiedyś tak było i z chęcią chodziliśmy z całą klasą na religię.I nie przypominam sobię że komuś z moich koleżanek i kolegów się nie chciało.Bardzo miło wspominam katechezy prowadzone na Koperniku.
Bati
21:55, 2025-08-22
Podejrzenia o legalizację nielegalnych migrantów
Kiedy pisory przestaną jątrzy tego już się nie da słuchać ani za całe zło tego świata winią zwykłych spokojnych pracowitych ludzi i Tuska ( Który działa na nich jak płachta na byka) im już żaden lekarz nic nie wyleczy z tej ich głupoty i ciemnoty ich wyborców.
Endriu
21:45, 2025-08-22
Miejska plaża zarasta. Czy zostanie zlikwidowana?
Menele z Tysiąclecia też zarosły i popadły w ruinę, a jakoś nikt ich nie likwiduje :D
Łukasz
21:31, 2025-08-22
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz