Zamknij

Prawie 200 biegaczy dało sobie w kość na KotlActive Forest Run

14:58, 10.09.2023 Aktualizacja: 14:59, 10.09.2023
Skomentuj

Jedni chcą się zmierzyć z trudnościami, bardzo zmęczyć, inni zabiegać smutki lub stresy. Dlatego przyjeżdżają do Kotli na bieg katorżniczy KotlActive. Jedyny w naszym regionie taki bieg z przeszkodami dla ludzi, którzy nie boją się przeszkód.

Dętki, słoma i rowy

W niedzielę (10.09.) wystartował już szósty taki bieg katorżniczy w Kotli. Impreza przyciągająca biegaczy, i nie tylko biegaczy z całego regionu. Wystartowało w nim tym razem blisko 200 osób na trzech dystansach, z różnymi przeszkodami. Miały być na 14, 8 i 5 kilometrów, ale ze względów organizacyjnych doszedł do każdego dystansu jeszcze 1 kilometr. Po drodze różne przeszkody: dętki, bale słomy, rowy melioracyjne, glinianki, równoważnie i ścianki. Dodatkowym utrudnieniem była pogoda: spiekota ponad 30 stopni w pełnym słońcu. To był naprawdę bieg dla herosów. Do tego zorganizowano osobną konkurencję dla dzieci: biegi Mały KotlActive.

Co jest takiego atrakcyjnego w katordze w pełnym słońcu, z tyloma przeszkodami?

Chcę dać z siebie wszystko. Poznać siebie, dowiedzieć się czy jestem do tego zdolny. Jak się tak zmęczę nieziemsko, to wtedy wiem, że żyję. Jestem tu już drugi raz i za rok też przyjadę

– zapewnia Daniel Zatwarnicki ze Stanów koło Nowej Soli, który przyjechał z całą grupą.

Biegnę dla siebie, dla rozrywki. Rok temu byłem tu, spróbowałem takich zawodów i dziś znów jestem. Teraz często jeżdżę na tego typu zawody. Poznań, Wrocław, wczoraj byłem w Lesznie. Tu w Kotli bardzo mi się podoba. Jest świetna atmosfera. Wspaniali ludzie. Polecam każdemu. Ogromna radość, jak się ukończy ten bieg i pokona te przeszkody. To jednak wysiłek i to ogromny

– mówi Wojciech Ziemnik z Przemkowa.

Jestem tu dla koleżanki, która miała trudny okres w życiu. Chce się teraz wybiegać, wyszaleć, wyżyć, a ja ją w tym wspomagam. Chcemy wyrzucić emocje w trakcie takiej aktywności. Jesteśmy tu po raz pierwszy i biegniemy na 6 kilometrów

– mówi Beata z Niechlowa.

Lubią sobie dać w kość

Jestem tu już szósty raz. Przyjechałam z moją grupą biegową z Głogowa „Babki z klasą”. Zdajemy sobie sprawę, że nie będzie łatwo, przeszkody są bardzo trudne, ale jesteśmy grupą, pomagamy sobie. Nasze powiedzenie to: Co nie dobiegniemy, to dowyglądamy

– mówi Beata Dzikiel z Głogowa. Sześć lat temu po raz pierwszy gmina Kotla zorganizowała taki bieg dla aktywnych. Inicjatorami byli mieszkańcy, którzy tworzą grupę KotlActive i biorą udział w takich biegach OCR, z przeszkodami. A ponieważ wójt Łukasz Horbatowski ma zrozumienie dla takich aktywności, bo sam lubi sobie dać w kość i bierze udział w takich biegach surwiwalowych, to się narodził pomysł.

Zrobiliśmy pierwszy bieg w Głogówku i byliśmy zaskoczeni, jak dużo osób przyjechało. Ludzie czują, że my to robimy sami, sami wszystko wymyślamy, sami robimy przeszkody. I od tych kilku lat stworzyła się u nas mocna grupa działaczy. Cieszymy się, że możemy sprawić radość tym, którzy chcą się bardzo zmęczyć, utaplać w błocie, spocić, poranić

– mówi wójt gminy Kotla Łukasz Horbatowski. W tym roku była organizowana zbiórka funduszy dla małej Liwii Machnickiej z Głogowa, która jest chora na melanozę nerwowo-skórną. 

(DN)

 
 
 
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%