Do naszej redakcji dotarł list o interwencję w Głogowskiej Jednostce Wojskowej, gdzie aktualnie jeden żołnierz jest zakażony COVID 19. W anonimowym liście czytamy "Kontakt z zakażoną osobą miała większość żołnierzy obecnie pracujących. Dowódca nie chcąc marnować pieniędzy na testy wysłał dwie osoby na przymusowy urlop. Reszta została pominięta". Martwią się o swoje rodziny.
Otrzymaliśmy odpowiedź od ppłk Krzysztofa Jaroszka, dowódcy 4 Batalionu Inżynieryjnego w Głogowie. - Żołnierz nie jest i nie był hospitalizowany, obecnie przebywa w domu, czuje się dobrze. Zakażony żołnierz w wywiadzie epidemiologicznym prowadzonym przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Głogowie wskazał dwóch innych żołnierzy, z którymi miał bezpośredni kontakt. Od tego czasu minęło już ponad dwa tygodnie, żaden z nich nie zgłosił objawów takich jak gorączka lub utrata węchu i smaku. Żołnierze ci również nie zostali zakwalifikowani do przeprowadzenia testów przez lekarza pierwszego kontaktu. Aby zapewnić jeszcze większe bezpieczeństwo żołnierze pozostaną odizolowani w domach do końca tygodnia - pisze w nim.
RED
Rodzice małego dziecka srżą się na SOR w Głogowie
Ta trauma z tym zje.....m SOREM trwa 20 lat. Czy ktoś się k.....a za to weźmie?.
Litka
15:03, 2025-09-16
Rodzice małego dziecka srżą się na SOR w Głogowie
Etam prezes wczoraj mówił że wszystko ok
Etem
12:16, 2025-09-16
Rodzice małego dziecka srżą się na SOR w Głogowie
Sam czekalem ze zlamana noga ponad 3 godziny bo uwaga lekarz przyjmowal nietezezwego pacjenta ktorego przywiozla policja...masakra
Glogowianin
12:14, 2025-09-16
Rodzice małego dziecka srżą się na SOR w Głogowie
Też byłam świadkiem jak ludzie z malutkim dzieckiem że złamana rączka długo czekali . Dziecko nie miało już siły płakać . Straszny widok.
Fm
12:04, 2025-09-16
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz