Już za trzy tygodnie rozpoczną się lekcje w szkołach, ale nie wiadomo czym uczniowie dojadą ze wsi do Głogowa. Nie ma autobusów od kilku miesięcy. - Wicestarosta dużo obiecywał, ale nam nie pomógł - żalą się choćby mieszkańcy Zabłocia.
Takich wiosek odciętych od świata jest więcej. Zabłocie, Glinica, Kłoda, Słoćwina... Od kilku miesięcy mieszkańcy tych wsi mają spory problem. Przez ich miejscowości nie kursuje żaden autobus. Przejazdy PKS - u najpierw zawieszono z powodu epidemii koronawirusa, później zlikwidowano. Ludzie proszą starostwo głogowskie, by im pomogło. Napisali wnioski, spotkali się z wicestarostą. Ale efektów brak. Czasu coraz mniej, bo za chwilę wrzesień. - I jak uczniowie dojadą do Głogowa na lekcje? - dopytują.
Ludzie zaprosili nas na spotkanie. Wśród nich był Piotr Waliszka to 18-latek, uczeń mechanika. Nie ma jeszcze prawa jazdy ani swojego samochodu. - Trzeba było sobie jakoś radzić. Do miasta i z powrotem do domu musieli dowozić nas rodzice - przyznawał, że było to uciążliwe. I droższe niż zwykle. - Bilet miesięczny kosztował w granicach 140 zł - wyliczał. A sąsiadka z boku powiedziała, że ludzie mają swoją pracę i obowiązki. - Przecież we wrześniu zaczynają się wykopki. Pole z ziemniakami mamy 15 km dalej, więc jedziemy tam na cały dzień. Zabieramy ze sobą coś do picia i jedzenia. W polu jesteśmy od rana do wieczora. I co mamy schodzić, by jechać i odebrać syna, bo powiat sobie nie poradził z organizacją transportu? - zastanawiała się.
- Zostaliśmy odcięci od świata - nie ukrywała radna Agnieszka Matejczuk-Rutkowska. Chodzi o około 500 mieszkańców z kilku wsi. Sprawdzili, że w sezonie od września do czerwca przewoźnik mógł liczyć na około 40 biletów miesięcznych.
Krzysztof Wołoszyn apeluje do władz powiatu. - Wyjeździe w końcu do ludzi! - zwraca się do zarządu. - Powiat głogowski to nie tylko budynek przy ul. Sikorskiego 21 w Głogowie. To też ludzie, którzy mają swoje problemy - wójt wylicza, że gminy mają dosyć robienia ciągle czegoś za powiat. Za powiat koszą już rowy, remontują chodniki i drogi. - Transportu nie będziemy organizować - zapewnia Wołoszyn, choć jednocześnie deklaruje pomoc finansową. - Jeżeli trzeba będzie, to się dołożymy - deklaruje.
A wicestarosta Jeremi Hołownia przyznaje, że trwa walka z czasem. Za chwilę rozpocznie się rok szkolny. Nowego przewoźnika nadal nie ma. - Chcieliśmy skorzystać z rządowych dopłat do przewozu - zdradza nam, że starostwo miało już przygotowany wniosek, ale nabór nie ruszył ani w lipcu, ani w sierpniu. Chodzi o poważne pieniądze. - Rząd zwykle dopłacał złotówkę do kilometra, ale w czasie epidemii obiecywał 3 zł za km - dodaje. I co teraz? Trudno powiedzieć. W najbliższym tygodniu w starostwie dojdzie do spotkania z wójtami i dyrektorami szkół.
RED
MCZ leczy nasze serca od 40 lat!
kazdy mieszkaniec miasta kiedy tylko cos sie dzieje z sercem modli sie o jedno by ratownicy przyjechali i na SORZE byl dr RADEK BO BEZ NIEGO TO WITAJ PIACHU NA SWIERKOWEJ ile tak mozna zyc
nina
19:44, 2025-11-15
MCZ leczy nasze serca od 40 lat!
ze jeszcze nie wpadli na pomysl by wszystkie przychodnie nie weszly do tej spolki mcz to bedzie radocha a nasz prezydent dalej niech opowiada ze miasto jest wspolwlascicielem szpitala powiatowego miasto to platnik nawet na kwiatki pod drzwiami szpitala
xyz
19:29, 2025-11-15
MCZ leczy nasze serca od 40 lat!
OBIECANKI CACANKI TYLKO MIEJSC NA CMENTARZU ZACZYNA BRAKOWAC CALE SZCZESCIE ZE CMENTARZ NASZ A NIE SPOLKA KGHM; A JAK NIE WSCHOWA TO NOWA SOL I TAK JUZ BEDZIE
1111
19:10, 2025-11-15
Kiedy ruszy kolejna Biedronka?
"Wyposażymy sklep w 6 kas samoobsługowych oraz 3 tradycyjne". To wcale nie jest jakoś dużo, tylko standard w tym mieście w każdej Biedronce (wyjątkami są Głowackiego i Witosa, gdzie są tylko dwie tradycyjne, lub Jerzmanowa, gdzie z kolei nie ma samoobsługowych), a zapewne w sobotnie południa i tak będzie tylko jedna czynna
Czytelnik
19:01, 2025-11-15
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz