Ścisłe dane na temat ilości bezspalinowych pojazdów ma wydział komunikacji głogowskiego starostwa. Jak podaje rzeczniczka urzędu Edyta Sambor, na dziś w powiecie głogowskim jest zarejestrowanych 29 pojazdów elektrycznych i 224 hybrydowe. - W roku 2022 zarejestrowano cztery pojazdy elektryczne i 33 hybrydowe - uściśla. Zatem przybywa. Gorzej z możliwościami ładowania. W Głogowie są obecnie dwie stacje ładowania aut elektrycznych spółki Tauron. W tym jedna w centrum miasta, na parkingu przy ul. Starowałowej w pobliżu Lidla na starówce. Tłoku na niej nie widać. Widok "tankującego" prąd auta to rzadkość. Może na drugiej zlokalizowanej przy hucie, przy ul. Żukowickiej, ruch jest większy.
W Głogowie stacja ładowania elektryków to nowość. Ta na starówce została uruchomiona latem 2020 r. Kolejne na razie się nie zapowiadają. - Nie ma zainteresowania - mówi Daria Jęczmionka z biura rzecznika prezydenta Głogowa. Przypomina, że miasto może tylko udostępnić miejsce operatorom na postawienie ładowarki, jeśli o to wystąpią. A nie ma zapytań. Na razie zdecydował się Tauron. W punkcie przy ul. Starowałowej są do dyspozycji dwa miejsca do ładowania pojazdów elektrycznych. Ładowanie odbywa się za pomocą aplikacji mobilnej eMap od Taurona. Pod koniec 2019 r, gdy Tauron zapowiedział stawianie stacji, w naszym powiecie zarejestrowanych było zaledwie 9 aut elektrycznych i 69 hybryd. Ale nie każda hybryda jest typu plug-in, który można doładować. Zwykle to hybrydy wykorzystujące silnik spalinowy i elektryczny, które stacji ładowania nie potrzebują. Od tego czasu ilość zarejestrowanych u nas elektyryków się potroiła, a w samym mieście powstała jedna stacja ładowania, w ramach projektu OPERATOR II.
- Auta elektryczne są drogie w stosunku do spalinowych - mówi właściciel samochodu hybrydowego i jest z niego zadowolony. - Jak prąd się skończy, mogę zatankować - mówi. Ale przyznaje, że choć elektryczne są droższe o 50 proc. zastanawia się, czy sobie nie sprawić małego auta, ale tylko na krótkie trasy, do pracy pod Głogowem. Od znajomych właścicieli elektryków wie, że dalszy wyjazd może się okazać jeszcze dłuższy, gdy w trasie trzeba załadować baterię. Zajmuje to pół godziny, ale jeśli przed nim stoją dwa samochody, trzeba czekać 1,5 godz. Tymczasem spalinowym tankowanie zajmuje 5 minut i jadą dalej. Elektryczne mają też inne ograniczenia. Prócz krótkiego "zasięgu" na jednym ładowaniu wymienia też szybko spadającą żywotność baterii, a dużo energii chłonie ogrzewanie i klimatyzacja. A bateria to nawet połowa wartości auta. Są też ciężkie i szybciej zużywają opony. Jego zdaniem inwestycja w ekologiczne samochody opłaca się ludziom, którzy mają domki z bateriami fotowoltaicznymi, bo wyższą cenę za auto rekompensuje prawie darmowy własny prąd. Do tego trzeba mieć instalację trzyfazową, by można było założyć szybką ładowarkę. - Myślę, że elektryczne samochody w Głogowie kupili ludzie, którzy mają instalację do ładowania domowego - tłumaczy, że to urządzenie Wallbox za 3 tys. zł, które przyspiesza ładowanie. I ładować za darmo przed wyjazdem do miasta.
RED
Klęska urodzaju również na polach pod Głogowem
A tymczasem redakcja My Głogów ma coś z głową i już w połowie oaździernika serwują czytelnikom mikołaja na Boże Narodzenie czy wy się z h... Na łeb zmieniliście?
Do redakcji
09:26, 2025-10-20
Para głogowian przymknięta za narkotyki
Weźcie ludzie kurde gościu który przjezdzal osoby został wypuszczony a para poszła na areszt tymczasowy za to że mieli trochę trawki idźcie się leczyć barany
Kajetan
22:42, 2025-10-19
Meksykańska fiesta na Głogowskiej Biesiadzie Seniorów
Seniorada *%#)!& i ,,młodzieży emeryckiej,, Kghm
Stara strzelba
16:10, 2025-10-19
Podatki od nieruchomości w Głogowie w górę
Przykro jest patrzeć jak coraz więcej lokali użytkowych stoi pustych - jedną z przyczyn jest bardzo wysoki koszt podatku od nieruchomości. Jeśli ktoś posiada lokal o powierzchni 120 m2 (co nie jest rzadkością w przypadku starego miasta, gdzie co najmniej połowa tej wartości stanowi niezagospodarowana piwnica) to roczny koszt utrzymania 120m2 x 32,53 zł / m2 = 3903,60 zł. Kwota ta stanowi 1,5- 2 krotność rynkowej miesięcznej stawki za odstępne. W efekcie to tak jakby miasto było niewpisanym do hipoteki właścicielem 1/8 każdego lokalu w naszym mieście. Widocznym efektem takiego podejścia jest ilość pustostanów obecnych na naszych ulicach. Zachęcałbym radnych aby dokonali pewnego kroku w przeciwnym kierunku - obniżenie stawek za w/w nieruchomości, które może wbrew pozorom przynieść większe wpływu do budżetu, gdyż wysokie stawki płaci się od lokali aktualnie użytkowanych w sposób komercyjny. Zmniejszająca się baza takich lokali zmniejsza wpływy a ludzie zaczynają kombinować. Niższe podatki zachęcają nowych wynajmujących, których jest więcej -> większe wpływ do kasy, nie licząc dodatkowych aspektów większej aktywności gospodarczej w naszym mieście.
Łukasz
14:49, 2025-10-19
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz