Strażacy nie szczędzili wody, w końcu to Śmigus-Dyngus. W gminie Grębocice to już wieloletnia tradycja. Kiedy nadjeżdża wóz strażacki, jedno jest pewne, nikt nie zostanie suchy! Mieszkańcy mają nie lada frajdę próbując uciec przed strumieniem wody.
-Ta tradycja trwa od 1947 roku, czyli od kiedy powstała nasza straż pożarna. Ludzie czekają na to wszystko, aż przyjedziemy i polejemy wodą. Chyba wszyscy są zadowoleni - śmieje się Mieczysław Żentel, naczelnik OSP Grębocice - W tym roku wody nie szczędzimy, ponieważ była dwuletnia przerwa przez covid. Chcemy dać teraz mieszkańcom tej wody z nawiązką.
Przed wozem strażackim szła orkiestra, których wszystkich budziła ze świątecznego lenistwa. - Gramy wszystkie utwory, przede wszystkim marszowe. Chcemy wszystkich obudzić, więc musi być energicznie. To też dla nas to pewnego rodzaju trening, a myślę, że dla ludzi to też pewne przeżycie, bo tego typu tradycji niewiele się ostało w naszym kraju - mówi kapelmistrz, Mateusz Kaczorek.
Polewanie przez straż pożarną domów ma przynosić szczęście domownikom i chronić mienie od pożaru.
RED
FOTO: Iwona Konecka
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz