Zamknij

Szybko stał się ulubieńcem kibiców! Ibe-Torti: Drybluję z głową pełną marzeń

. 12:41, 06.08.2025 Aktualizacja: 12:54, 06.08.2025
Skomentuj

Jego widowiskowe rajdy kibice nagradzają oklaskami. Kelechukwu Ibe-Torti, bo o nim mowa, to nowa gwiazda piłkarskiego Chrobrego. – Gram dla kibiców i mojej rodziny! – mówi nam. 

Kiedy piłka przelatuje obok słupka, a stadion wstrzymuje oddech, Kelechukwu Ibe-Torti przez ułamek sekundy widzi już cieszynkę. W debiucie w barwach Chrobrego Głogów był o milimetry od gola.

– Już miałem świętować… nie mogłem uwierzyć, że to nie wpadło – pamięta te chwile, ten pierwszy występ przeciwko Odrze Opole. Kiedy na murawie pojawił się w drugiej połowie. I na boisku zrobił sporo zamieszania. Szybko, bo niemal z marszu, stał się ulubieńcem kibiców. 

Z Kenii do Warszawy

Był małym dzieckiem, gdy opuścił Nigerię. Mieszkał z rodziną w Kenii. – Mama pracowała w ambasadzie Nigerii. Gdzie jechała, tam jechaliśmy i my – wspomina, że to było życie na walizkach. I to dosłownie. On – wraz z dwoma siostrami i taką – podróżowali za mamą. I tak wylądowali w Polsce, bo i tutaj pracę, w ambasadzie, dostała jego mama. Nie było łatwo, jego świat zmienił się z dnia na dzień. Bariera językowa była jedną z pierwszych przeszkód.

– Po dłuższym czasie rozumiałem po polsku, ale nie potrafiłem mówić. To nie jest prosty język. Dopiero na treningach – kiedy trzeba było coś krzyknąć, ustawić się – zacząłem się przełamywać. Szkoła pomagała mniej, bo tam wstydziłem się odezwać. Na boisku wszystko było prostsze – nie ukrywa. 

Z boiska szkolnego do Versovii

O piłkarskiej akademii Versovii usłyszał od kolegi z klasy. – Spytał, czy nie chcę spróbować. Powiedział, abym napisał maila. Posłuchałem, a później wszystko się tak fajnie potoczyło. Poszedłem na testy i się zaczęło – opowiada.

Na początku wszystko było intuicyjne: szybkość, drybling, odwaga. – W Nigerii graliśmy na ulicy, często boso. Kiedy mama kupiła mi nowe buty, nie chciałem ich zniszczyć! A w Polsce trzeba było się dostosować do całkiem innej gry – zauważa, że w akademii zrozumiał, czym naprawdę jest profesjonalizm. – Treningi, regeneracja, dieta, sen. Już nie wystarczyło być szybkim. Trzeba było mieć plan, mieć pokorę – dodaje.

W wieku 18 lat trafił do ŁKS-u Łódź, choć wcześniej miał też ofertę z Lechii Gdańsk. Właśnie w Łodzi zadebiutował w Ekstraklasie, i to od razu przeciwko Legii Warszawa. – Marzenie. Ale trwało krótko. Potrzebowałem minut, a nie ławki – przyznaje, że tam nie wszystko potoczyło się tak jakby tego po prostu chciał. I tak trafił na wypożyczenie do Resovii Rzeszów, a później wytransferowano go do Stali Stalowa Wola.

W Stali w końcu dostał zaufanie. – Regularna gra, bramki, rajdy. Byłem znów sobą. Odżyłem. Dla mnie był to bardzo ważny czas – uwierzyłem w siebie, że potrafię, że nie wszystko jeszcze stracone. Choć klub spadł z ligi, miałem dużo ofert. Ale zadzwonił trener Łukasz Becella z Chrobrego. Był bardzo konkretny. To mnie przekonało – tłumaczy.

Szybki błysk

W debiucie w Głogowie wszedł z ławki i zrobił różnicę. – Miałem sytuację bramkową, piłka przeszła obok słupka. Podoba mi się tu. System gry w Chrobrym jest szybki, ofensywny. A ja lubię być przy piłce. Lubię dryblować, grać widowiskowo. Chcemy grać dla kibiców. To dla nich jesteśmy na boisku – mówi.

W najbliższy weekend, bo w sobotę (9.08.), mecz z ŁKS-em, jego byłym klubem. – Taka sytuacja zawsze budzi emocje. Ale to tylko mecz. Najważniejsze, by dać wszystko dla drużyny – mówi, że nie może się doczekać. Ma dwa lata kontraktu w Głogowie.

– Wierzę, że jeszcze wrócę do Ekstraklasy. Może z Chrobrym? Czemu nie. A potem – może liga zachodnia. Premier League to kolejne wielkie marzenie. Ale krok po kroku. Teraz liczy się tylko Chrobrym – stąpa twardo po ziemi. Kelechukwu był także na zgrupowaniu reprezentacji Nigerii U17. – Kto wie, może jeszcze dostanę szansę? Trzeba grać, wierzyć, robić swoje – zaznacza, że gra w kadrze, to zawsze ogromne wyróżnienie. 

Z malutkim dzieckiem

Ma 23 lata. – Mieszkamy na ulicy Głowackiego. Fajne, spokojne miejsce. Wszystko jest pod ręką. Bardzo wygodne, szczególnie z małym dzieckiem – opowiada. Jego córka Zuri Amarachukwu Ibe-Torti przyszła na świat pięć miesięcy temu, w Łodzi. Partnerka, 22-letnia Zuzanna, towarzyszy mu w każdej przeprowadzce. – Narodziny córki przewartościowały wszystko. Dziś gram już nie tylko dla siebie. Gram dla nich – podkreśla, że rodzina jest dla niego bardzo ważna. Co ciekawie, kiedy nie gra, t rapuje, śpiewa, gra na perkusji.

– Gdybym nie był piłkarzem, byłbym raperem. Kocham muzykę. To daje mi luz, pozwala się wyrazić – zdradza. Coraz częściej zaczepiają go kibice. Autografy, zdjęcia, dobre słowa. Chce im odpłacić się za to dobrą grą. I napisać swoją historię przy ul. Wita Stwosza.
(MK)

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

radomsradoms

1 3

Zuza lubi kaszankę

14:07, 06.08.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

nie patrolnie patrol

3 0

biedni kibice i co oni mają teraz począć? wspierać czy gonić z patrolami bąka haha

16:37, 06.08.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Cukrownia w Głogowie – była jedną z większych

Teraz to nikomu niepotrzebny kawałek zabudowań. O ile jedna hala i teren przejął E-towers i ja wyremontował (ponoć ma być tam hotel dla kierowców), ale pewnie nie na długo bo dochodzą słuchy że E-towers będzie się wycofywał z głogowa. Tak tą część co niszczeje zniknie z map.

Ktoś

20:10, 2025-08-06

Strefa Czystego Transportu w Głogowie?

W tym rejonie mieszka wielu seniorów . mam rozumieć to jako selekcję naturalną? Nie stac nas na nowe auta a dojście gdziekolwiek jest czasem niemożliwe. Takie strefy są dla nas obrzydliwe. Nawet nie ma dojazdu pod ratusz. Ja się prawie czolgalam po dowód.

Mila

19:53, 2025-08-06

Zubowski i Horbatowski o inauguracji Prezydenta

Łukasz Horbatowski to zamiast się uśmiechać i robić sweet focie, to mógłby wziąć się do pracy. Gmina Kotla, z której się wywodzi tonie w śmieciach. Mieszkańcy apelują o utworzenie PSZOK i częstsze odbieranie nieczystości, tymczasem każdy ma to gdzieś. Na osiedlu Przylesie przy ul. Głogowskiej (bloki) jest już taki syf, że niedługo odpady zaczną zakładać cywilizację. Ludzie wywalają gabaryty, bo nikt nie będzie wozić 30km do PSZOK. Firma, która ma obsługiwać osiedle przywozi kontenery bez pokryw, z których śmierdzi na pół kilometra. Prosimy, apelujemy, ale każdy ma to gdzieś i władze (KO) udają, że problemów nie ma.

Adam

19:20, 2025-08-06

Zubowski i Horbatowski o inauguracji Prezydenta

Chcieliście ciepłego Rafała a tu nie ma ciepłego rafała uśmiechnijcie się brygada hejj

Halo szpicbródka

18:59, 2025-08-06

0%