Gmina remontuje mieszkanie. Wójt: To będzie dom dla tych, którzy nie mają nikogo

Nie mają nikogo bliskie i zwyczajnie nie stać ich na życie. Smutne, ale prawdziwe. Właśnie dla takich osób gmina... remontuje mieszkanie. By im ulżyć.

Dwie samotne osoby zamieszkają w pierwszym mieszkaniu tzw. wspomaganym w Kotli. Trwa jego remont. Będzie przystosowane dla osób z niepełnosprawnościami. – Potrzebujących nie brakuje – nie ukrywa wójt Kamila Suchocka-Szperlik, bo to gminne mieszkanie – komunalne.

Wszystko trzeba wyremontować

Decyzja nie była łatwa, bo koszty remontu też nie są małe, ale takie mieszkanie było w tej gminie po prostu potrzebne.

– Wspólnie z radnymi zdecydowaliśmy, że przekształcimy je w mieszkanie wspomagane. Jest to ważna inwestycja w rozwój usług społecznych i z mieszkania będą mogły skorzystać osoby potrzebujące np. starsze z orzeczeniem o niepełnosprawności – informuje Suchocka-Szperlik.

Lokal ma 56 mkw., dwie sypialnie, salon, kuchnię i łazienkę – ta będzie dostosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych. – Zrobimy też rampę najazdową przez balkon, bo to mieszkanie na parterze – tak aby każdy, kto tego potrzebuje, mógł wjechać bez przeszkód – dodaje wójt.

Wyjaśnia, że chcą, żeby mieszkańcy czuli się tu jak w domu. To alternatywa dla DPS-ów.

– W tej chwili 13 mieszkańców naszej gminy przebywa w domach pomocy, a gmina wydaje na to prawie 860 tysięcy złotych rocznie. Koszty są ogromne – wylicza wójt. A wiadomo jak jest – osoba w DPS-ie dopłaca do swojego utrzymania tylko część kwoty. Nieznaczną: 70 procent renty lub emerytury. A te renty i emerytury zwykle są bardzo niskie. Wartość pokrywanych kosztów miesięcznych przez gminę zawiera się więc w przedziale od około 2 tys. 400 zł do 7 tys. 200 zł na jedną osobę.

Taniej i bliżej domu

Mieszkanie wspomagane ma być tańsze. – Mieszkańcy będą wynajmować od nas pomieszczenia, pokój i korzystać z części wspólnych – wyjaśnia wójt.

Mieszkanie po zwolnieniu go przez dotychczasowych najemców było w tragicznym stanie. Gruntowny jego remont wraz z wyposażeniem i budową rampy kosztuje około 365 tys. zł i w 80 procentach finansowany jest ze środków rządowych.

– W pierwszej kolejności trafi tu ktoś samotny, bez rodziny i własnego lokum. Często są to osoby, których nie stać na pobyt w DPS-ie, a emerytura ledwo wystarcza na życie – informuje Suchocka-Szperlik. Remont zakończy się w tym roku i mieszkanie wspomagane przyjmie pierwszych mieszkańców.