Do trzech razy sztuka? W tym przypadku raczej nie. Mieszkańcy kilku wsi w gminie Jerzmanowa planują dużo więcej spotkań, piszą i będą pisać petycje oraz protesty. Są zdeterminowani, żeby jeszcze na etapie projektów i planów wyrazić swój sprzeciw. Nie chcą nawet słyszeć o planach budowy zbiornika KGHM w ich gminie.
To już trzecie spotkanie w sprawie planowanego zbiornika KGHM w okolicach Modłej, Kurowic i Łagoszowa Małego. I choć tym razem zebranie odbyło się formalnie w ramach sołectwa Modła, i tak przyszli na nie mieszkańcy z całej okolicy.
Spotkanie odbyło się w środę (22.10.) z inicjatywy mieszkańców, a formalnie zwołała je sołtys Modłej – Marzena Bury. Były emocje, ale Bury – jak i na wcześniejszych zebraniach – powtarzała, że „to za wcześnie na protesty”, bo wciąż nie ma gotowego projektu planu ogólnego zagospodarowania przestrzennego. Jest jedynie wniosek złożony przez KGHM Polska Miedź S.A. - jeden z ponad 200, które zgłoszono do planu ogólnego gminy. Wniosek KGHM jest z 16 września 2024 roku, a miedziowa spółka rozszerzyła go w maju 2025. Radni o planach KGHM dowiedzieli się dopiero we wrześniu 2025. Nikt im o tym wcześniej nie powiedział - ani wójt, ani urzędnicy.
Przyszliśmy, bo nie chcemy słuchać, że wszystko jest za wcześnie. Mamy prawo protestować już teraz
– mówił Daniel Wieliczko, mieszkaniec Kurowic.
Mieszkańcy już widzieli wniosek KGHM, sołtys Marzena Bury jeszcze nie. Ale mówili, że z dokumentu wynika, że spółka chce, by w planie ogólnym gminy pojawiła się możliwość lokalizacji „zbiornika przyjmującego wody odpadowe i pokopalniane z zakładów wzbogacania rud miedzi”. Obszar ten określono jako „Obszar 7” – i właśnie w okolicy tego terenu mają swoje domy.
Co to w ogóle będzie? Ludzie tu pobudowali domy, mają dzieci, żyją tu od lat. I nagle ma tu być zbiornik?
– mówiła Bożena Wójcik, była sołtys Modłej.
Dużo emocji wywołało ujawnienie nowej Strategii Rozwoju Gminy na lata 2026–2035. Zaledwie dzień po poprzednim spotkaniu dokument został opublikowany na stronie urzędu gminy.
W tej strategii już jest wskazana strefa infrastrukturalna na terenie Obszaru 7. Jeśli zostanie przyjęta w takiej formie, to z planu ogólnego nikt tego już nie wykreśli. To będzie furtka do budowy zbiornika
– tłumaczyła Bożena Wójcik.
Marzena Bury próbowała wyjaśniać, że strategia to dokument ogólny i nie przesądza jeszcze o losach inwestycji KGHM, ale mieszkańcy nie przyjęli tych argumentów. Wskazywali, że dokumenty muszą być ze sobą zgodne, więc jeśli coś jest wpisane w strategii – to znajdzie się też w planie ogólnym, a później w planie zagospodarowania przestrzennego i w końcu KGHM wystąpi o pozwolenie na budowę i zbiornik wybuduje.
Już w środę, po poprzednim spotkaniu, mieliśmy gotowe petycje… W piątek złożyliśmy wniosek o referendum w sprawie zbiornika. To wszystko dzieje się bardzo szybko
– mówiła o wielkiej aktywności ludzi z wielu sołectw Bożena Wójcik. I uzasadniała, że to spotkanie - już trzecie - też ma sens. Bo ludzie są coraz lepiej zorganizowani, żeby protestować.
Na spotkaniu mieszkańcy domagali się od Marzeny Bury jasnego stanowiska. Pytali - podpisze petycję, czy nie?
Ale skoro nie ma jeszcze projektu planu ogólnego, to jak można pisać petycję, odnosząc się do punktów z dokumentu, który nie istnieje?
– broniła się radna.
Po licznych naleganiach mieszkańców ostatecznie podpisała dokument. Wciąż jednak utrzymywała, że „wszystko trzeba robić w odpowiednim czasie”.
To nie jest czas na zbieranie podpisów. Obawiam się, że kiedy naprawdę przyjdzie moment walki, ludzie będą już zmęczeni i nie podejmą działań wtedy, gdy będzie trzeba
– mówiła do ludzi.
Przypomniała również, że jest przeciwko budowie zbiornika i zagłosuje przeciwko. Potworzyła to co wybrzmiało już na poprzednim spotkaniu.
Na sali wielokrotnie pojawiały się pytania o charakter planowanego zbiornika: czy to będzie retencyjny (na wodę), czy osadowy (na odpady). Odpowiedzi nie były jasne.
W dokumentach KGHM jest mowa o odprowadzaniu wód z zakładów wzbogacania rud. To nie jest czysta deszczówka
– podkreślał Daniel Wieliczko z Kurowic.
Nam nie chodzi o nazewnictwo. My tego zbiornika nie chcemy. I koniec. Niezależnie od jego formy i co w nim będzie
– mówił jeden z mieszkańców.
Podczas spotkania padły liczby: czterech radnych z klubu Marianny Kalinowskiej zadeklarowało jednoznaczny sprzeciw wobec planów budowy zbiornika. Mieszkańcy liczyli – potrzebnych jest osiem głosów, by zablokować dokumenty - zarówno strategię rozwoju gminy jak i plan ogólny z uwzględnionym wnioskiem KGHM. Ostatecznie wyliczyli, że 6-7 radnych na pewno powinno być przeciwko, bo oficjalnie to deklarowali na poprzednim spotkaniu.
[ZT]174948[/ZT]
Mieszkańcy nie kryli żalu, że temat tak dużej inwestycji – jaką ma być zbiornik retencyjny KGHM – w ogóle pojawił się na terenach, które przez lata były przeznaczane pod budownictwo mieszkaniowe. W ich ocenie to zaprzeczenie wcześniejszych strategii rozwoju gminy i odwrócenie kierunku, w którym rozwijała się przez ostatnie dekady.
Co jakiś czas zmieniali się wójtowie, radni i przeznaczali te tereny pod budownictwo. W Modłej i w Kurowicach takich terenów było bardzo dużo. To była jakaś strategia
– przypominał Daniel Wieliczko, mieszkaniec Kurowic. Zwracał uwagę, że mieszkańcy budowali domy w przekonaniu, że gmina rozwija się w pewnym kierunku i na pewno nie jest to przemysł wydobywczy z infrastrukturą naziemną takich rozmiarów.
A teraz się okazuje, że KGHM przychodzi, a pani wójt pisze nową strategię i nagle mamy tutaj tereny kopalniane o takim przeznaczeniu. To powinno być powiedziane ludziom 10, 15, 20 lat temu. A dziś jesteśmy postawieni w sytuacji, w której to wszystko, co było wcześniej, nagle przestaje się liczyć
- mówił.
Jeśli KGHM coś takiego planował, to powinien to zrobić dużo wcześniej, żeby nie narażać nas, ludzi, którzy tu zainwestowali. Bo co my teraz mamy zrobić?
– pytał retorycznie.
Ludzie mu odpowiadali, że będą walczyć. Szykują się do tłumnego wzięcia udziału w konsultacjach społecznych w sprawie strategii gminy i zabrania głosu na sesji rady. Piszą petycje i wnioski. Planują referendum. Oczekują również spotkania z wójt i przedstawicielami KGHM w tej sprawie.
Marzena Bury przed rozpoczęciem spotkania powiedziała nam, że z wnioskiem KGHM do planu ogólnego jeszcze się nie zapoznała i niewiele może powiedzieć o planowej inwestycji. Zaznaczyła również, że nie wiedziała - bo nie brała udziału przy opracowywania projektu strategii rozwoju gminy - o tym, że znalazło się tam odniesienie do "terenu infrastrukturalnego" pomiędzy wsiami: Modła, Kurowice i Łagoszów Mały.
Koniec pieniędzy, koniec operacji. Co na to NFZ?
A co ma zrobić osoba która bardzo cierpi z bólu, bo tak boli noga i biodro
Kw
16:50, 2025-10-23
Koniec pieniędzy, koniec operacji. Co na to NFZ?
Można tam nagrać fajnego tik toka jak ktoś wskakuje na SoR a tam pusto 🤣
Robert
16:48, 2025-10-23
Koniec pieniędzy, koniec operacji. Co na to NFZ?
Nie PO podniesie nam jezvze podatki o składki zdrowotne
Psik
16:47, 2025-10-23
Koniec pieniędzy, koniec operacji. Co na to NFZ?
Jakiś pilkarz skomentowałbym to 9 sekundami ciszy
...
16:46, 2025-10-23
4 4
Nic nie zrobicie i tyle w temacie z Kghmem nikt niewygrał
0 0
I tu się mylisz, za plan zagospodarowania odpowiada wójt i radni. Ale jak się sprzedali to decyzja będzie jedna, lub pracują w kghm i boją sie swojego stanowiska.
5 3
Jak się nie podoba życie w rozwiniętym regionie to zawsze można się przeprowadzić na Podlasie, albo w Bieszczady. Tam przyroda piękna, dzika, powietrze czyste, a i nieruchomości znacznie tańsze.
Chętnie pomogę w przewiezieniu gratów.
2 0
Oburzeni milionerzy na kredytach, niech budują i tyle będą nowe miejsca pracy.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz