Jurek Górski to postać, która przyciąga tłumy. Nie inaczej było dziś (6.06.) na torze motocrossowym na Górkowie, gdzie zebrało się sporo chętnych, aby wziąć udział w treningu - wspólnym po dłuższym czasie.
Przerwa z powodu koronawirusa nieco popsuła im plany. Wśród nich Julii Miśko (60 l.). - Do tej pory ćwiczyliśmy przede wszystkim indywidualnie. Trochę żal, że nie udało się wiosną zorganizować Crossu Straceńców, bo liczyłam na ten bieg. Moim celem było przebiec ten najkrótszy odcinek - mówiła.
W gronie biegaczy nie zabrakło też debiutantów. Aleksander Biernat (10 l.). przyjechał z rodzicami ze Ścinawy. Chłopiec opowiada, że zafascynowała go postać Górskiego. - Obejrzałem film Najlepszy i chciałbym być taki jak on. Jurek Górski to mój wielki idol. Jestem taki szczęśliwy, że mogłem go poznać osobiście i wziąć udział z nim w biegu - mówił szczęśliwy Aleksander.
Dystans był symboliczny, pogoda dopisała. Teraz będą spotykać się w każdą sobotę, aby w miłym gronie spędzić czas i przy okazji poruszać się.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz