W ubiegłym roku na cmentarzu na Brzostowie ustawiono półkę na używane znicze. - Ideą tego było to, aby z tych zniczy - jeszcze dobrej jakości - mogły skorzystać inne osoby - przypomina Rafał Sikora z GPK w Głogowie. I dodaje, że pomysł się nie sprawdził.
- Pierwsze znicze ustawiano na półkach, ale te bardzo szybko się zapełniły. Po ich zapełnieniu wychodzący zaczęli ustawiać znicze obok. Potem do tego doszły wiązanki, a na koniec wszystko to, co zostawało po sprzątaniu grobów. Powstało wysypisko tuż przy wyjściu z cmentarza - zauważa.
Wyjaśnia, że przecież nie o to chodziło - a o to, by znicze zostały ponownie wykorzystane. - Teoretycznie można to sprzątać na bieżąco, ale przecież nie o to chodzi, aby tworzyć dodatkowe miejsce na odpady przy wejściu, które w mgnieniu oka się zapełnia i jest ciągle sprzątane. Sama idea jest jak najbardziej słuszna, ale najlepiej jest, aby pomoc była dedykowana osobie, która chce z używanych zniczy skorzystać. Praktyka pokazała, że liczba tych osób w stosunku do liczby osób ustawiających używane znicze jest znikoma, choć oczywiście trudno o szczegółowe dane - dodaje.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz