Sokół Jerzmanowa awansował do klasy okręgowej!

- Oby tylko historia nie zatoczyła koła! - przestrzega Krzysztof Budziszewski, prezes Sokoła Jerzmanowa, który świętuje awans do klasy okręgowej. Podobnie jak to było w latach 90. Wtedy po raz pierwszy i ostatni klub zagrał na tym poziomie. Niestety tylko jeden sezon. Teraz kibice mają nadzieję, że przygoda potrwa znacznie dłużej.

Jesienią byli bezkonkurencyjni. Po 15 rozegranych meczach mieli na koncie tylko jedną porażkę. Przegrali z Victorią Borek. - Dziwny był to mecz - przypomina sobie prezes Budziszewski. W trakcie pojedynku dość poważnej kontuzji doznał Nikolas Auguścik. Musiał opuścić boisko. A na ławce nie było zmiennika na bramkę. Pomiędzy słupki trzeba było wysłać zawodnika z pola.- I ten mecz pokazał nam, że takiej sytuacji nie może być. Zwłaszcza teraz - w okręgówce! - zaznacza.

Okręgowy Związek Piłki Nożnej poinformował, że lider A-klasy po rundzie jesiennej uzyskał awans. - Szkoda, że w taki sposób, bo wolelibyśmy dalej walczyć do końca sezonu oraz pokazać, że należał on się nam w stu procentach. Mamy sytuację, jaką mamy. Dlatego nikt nie protestuje. Cieszymy się, choć nie będę ukrywał, że nie było naszym celem wejść do okręgówki za wszelką cenę. Zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że mamy mocny zespół, głodny sportowych sukcesów - wyjaśnia.

Kilka lat temu w Jerzmanowej postanowili na szkolenie młodzieży. I to dało efekty. - Kiedy inni ściągali zawodników z regionu, płacili im za grę pieniądze i robili na siłę awanse, my pracowaliśmy z naszymi chłopcami - zaznacza Budziszewski. Kilku z nich wytrwało z wieku juniora do seniora. I dziś stanowi podstawę zespołu. Tym większa radość. Oczywiście przed startem klasy okręgowej nie obędzie się bez wzmocnień.
RED
fot. nadesłane