Od rana pada intensywny deszcz. - A ulice są zalane - nasi Czytelnicy podsyłają zdjęcia i filmy, że na ul. Keplera wody było tak dużo, że samochody zawracały. - Nie dało się tędy nawet przejechać - relacjonuje pan Arkadiusz, który mieszka tuż obok w wieżowców. - Już wiele razy interweniowaliśmy w sprawie studzienek, które ciągle są zatkane przez liście. I co? - zastanawia się. Są tam miejskie służby. - Ulica Andromedy jest zamknięta obecnie dla ruchu. Pracownicy PWiK odtykają studzienki - dodaje.
Podobne sytuacje są m.in. na al. Wolności. - Tam... gdzie zwykle, czyli przy fontannie. Kiedyś tłumaczyli, że otwory w studzienkach za małe, mieli coś z tym zrobić. I nic, bo każde większe opady deszczu powodują, że przejście dla pieszych jest całe pod wodą - mówi nam mieszkaniec centrum.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz