Zubowski: Szybkie testy mają potężny margines błędu. Nikt nie zaniża ich liczby

Poseł Wojciech Zubowski, na swoim profilu społecznościowym, zabrał głos w sprawie liczby testów na koronawirusa wykonywanych w Polsce. Uważa, że nie zaniża się ich liczby.

Proszę spojrzeć na ilość testów robionych w innych krajach i uwzględnić liczbę ich mieszkańców. Przypomnę tylko, że tzw. szybkie testy mają potężny margines błędu.

Dodaje, że można krytykować władzę, bo każdy ma do tego prawo, ale nie godzi się na "zarzucanie celowego kłamstwa i działania na szkodę obywateli".

Polska podjęła zdecydowane i trudne działania, mające ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa i kupić czas na ratowanie zdrowia i życia obywateli. Czy skutecznie - czas pokaże, choć wszyscy mamy nadzieję, że tak.

Poseł przypomina też sytuację, gdy przy debacie o środkach dla TVP, opozycja miała pokazywać jak rząd mało pieniędzy przeznacza na służbę zdrowia w porównaniu do innych krajów.

I co? Okazuje się, że nawet te bogatsze kraje, zarządzane przez fachowców (nie to co u nas - zdaniem opozycji), z epidemią sobie nie radzą. Jest wręcz fatalnie. My robimy wszystko co możliwe, by ten scenariusz nie zawitał do Polski. Sporo zależy też od nas samych.

Nie ukrywa, że nie ma możliwości, by testy zrobić wszystkim. Podkreśla, że to nie tylko kwestia samych testów, ale też kadry i laboratoriów do ich przeprowadzenia.

Testy robi się tylko we wskazanych przypadkach, na szczęście moce przerobowe laboratoriów rosną (3 dni temu - 2,5 tysiąca testów, dziś 3,3 tysiąca- dane ministerstwa zdrowia).

Zubowski przestrzega również wszystkich, aby nie dali się manipulować.
RED