Kierowca autobusu bohaterem. Pomógł starszej kobiecie. "Dziękuję!"

Głogowianka Anna Łysiak wsiadła do autobusu Intertrans na os. Kopernik. Chciała dojechać do Radwanic. Podeszła do kierowcy i przepraszała, bo nie miała wyliczonej kwoty na bilet. - Nie wiedziałam, ile kosztuje przejazd, bo w autobusach ceny często się zmieniają - mówi nam pani Ania, i dodaje, że kierowca bez problemu, z uśmiechem na twarzy, wydał jej czterdzieści dwa złote reszty z pięćdziesięciu. Pasażerka usiadła wygodnie w autobusie, a gdy dojechała na miejsce, pożegnała się z kierowcą. Ale to był dopiero początek historii, która wydarzyła się 7 września.

- Kiedy weszłam do domu w Radwanicach, wnuków jeszcze w nim nie było, a więc postanowiłam odmówić różaniec - opowiada nam pani Anna i dodaje, że gdy go wyciągała z torebki, to zauważyła, że jakaś pusta, ale dopiero po modlitwie zorientowała się, że w torebce był przecież portfel z pieniędzmi.

Pani Anna, która w życiu by się nie spodziewała, że uczciwy człowiek odnajdzie ją i odda jej własność. Zrobił to Andrzej Zalas, który tego dnia miał kurs do Radwanic. Zapamiętał kobietę, która przepraszała go za brak odliczonej kwoty na bilet. Zapamiętał też przystanek, na którym kobieta wysiadła. Nie znał jej, nie wiedział, w którym kierunku poszła, ale wiedział, że uczciwym trzeba być.

To właśnie kierowca Intertransu znalazł zgubę pani Anny. Niestety w środku nie było dokumentów z adresem, ale pan Andrzej postanowił, że znajdzie właścicielkę, która z pewnością jest gdzieś w Radwanicach. Poinformował też siedzibę Intertransu, że gdyby kobieta zgłosiła się z zapytaniem o portfel, to ten znajduje się u niego. Kierowca po pracy zaczął szukać kobiety. Udało się.

- Chciałem oddać tej pani portfel, bo wiadomo, że jest to starsza osoba, która będzie mieć kłopoty z zastrzeżeniem i wyrobieniem nowej karty. W środku było też ponad trzysta złotych - przyznaje kierowca autobusu.
RED