Na razie piłkarze Zawiszy Serby muszą przebierać się w barakach. To prowizoryczne warunki w klubie, który jest ponownie w czołówce klasy okręgowej. I uznawany jest przez wielu za zespół mogący powalczyć o awans do 4 Ligi. Choć do lidera strata duża - Iskra Kochlice wygrywa mecz za meczem - to walka o drugą lokatę będzie zacięta. Problem w tym, że w tak dobrej formie piłkarze Leszka Lesińskiego są nie po raz pierwszy. Po raz kolejny na drodze o marzenia oraz wyższe cele staje baza sportowa. Bo jak grać o coś więcej skoro ma się kłopoty u podstaw? Szatnia, boisko, brak parkingu... lista jest długa. - Czekam na realizację tej inwestycji. Póki nie będzie przetargu, póki nie rozpoczną prac, to nie uwierzę to. Już wiele razy słyszeliśmy o modernizacji naszego obiektu - nie ukrywa Lesiński, bo nie chce znów się zawieźć. Ani też swoich piłkarzy.
Plan modernizacji stadionu jest już gotowy. Boisko ma zostać obrócone. Obok powstać ma duża szatnia z prawdziwego zdarzenia. Parking i trybuna murowana na kilkaset osób. Mają być też piłkochwyty. I murawa równa. -Pieniądze mamy z Polskiego Ładu - opowiada nam wójt gminy Głogów Bartłomiej Zimny. I dodaje, że kasa rządowa jest tylko na budowę szatni. - Na boisku z tego programu pieniędzy nie ma. Będziemy się tym martwić trochę później, jak zacznie się inwestycja. Mamy też jakąś sumę zabezpieczoną w swoim budżecie. Jedno jest pewne - od podpisania promesy mamy pół roku na wyłonienie wykonawcy - informuje, że prace na tym obiekcie zapewne rozpoczną się w następnym roku. A wtedy Zawisza będzie musiała grać na innym boisku, gdzieś w okolicy. W oczekiwaniu na swój nowy stadion. A grają w piłkę dobrze - w sobotę (6.11.) zremisowali bezbramkowo u siebie z Płomieniem Radwanice. To ich kolejny mecz bez porażki w lidze.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz