Na krzepliwość krwi, prostatę, cukrzycę, nowotwory... to początek długiej listy farmaceutyków trudnych do zdobycia. Wydawało się, że problem jest gdzieś daleko w Polsce, ale dzieje się to również w naszym mieście.
- To skandal! - pan Jan (83 l.) chodził od apteki do apteki, by kupić lek na prostatę. Niestety, w każdej z nich był odsyłany z kwitkiem. A przecież lek jest mu niezbędny. - Nie ma, nie wiadomo, kiedy będzie - słyszał. Ręce załamują także aptekarze, bo hurtownie są... puste.
Mężczyzna na prostatę choruje od ponad 20 lat. Opowiada, że konsekwencją braku leków przepisanych na receptę przez lekarza jest ból. Przekonał się o tym miesiąc temu. W swojej osiedlowej aptece nie dostał tabletek, więc udał się do następnej, znajdującej się w pobliżu, ale i tam ich nie było. Obszedł trzy, cztery punkty, lecz nic z tego. - Sprawdzali w komputerze, że nawet gdyby chcieli ściągnąć z hurtowni, to nie mogą, bo nie ma - mówi. Po jakimś czasie udało się zdobyć lek - został sprowadzony z apteki z innego miasta. - Dobrze, że ktoś poszedł mi na rękę. Teraz lekarz powiedział mi, że będzie przepisywał jedno opakowanie więcej w razie czego, abym miał w zapasie - dodaje.
Jednak ten lek nie jest wyjątkiem, bo kilku innych także brakuje m.in. psychiatrycznych, przeciwcukrzycowych, przeciwastmatycznych, przeciwnowotworowych, stosowanych do leczenia stwardnienia rozsianego i antybiotyków.
- Nawet na serce - martwi się pani Alicja (59 l.), która nie raz musiała czekać w aptece w kolejce. - Wydaję na leki 120 zł miesięcznie, czyli niemało, a i tak wiecznie są jakieś problemy - martwi się.
W aptekach przyznają, że problem jest poważny. Farmaceuci wyjaśniają nam dlaczego. - To drogie leki, których nie opłaca nam się kupować więcej, bo ich refundacja z ministerstwa jest dopiero po zakupie ich przez klienta - tłumaczy faramaceutka z jednej z głogowski aptek. Medykamentów w hurtowniach jest mało, coraz częściej trzeba się o nie "bić". - Albo sprowadzać prosto od producenta, co nie jest wcale takie proste, bo nikt nie sprzeda jednego opakowania, a określoną ich ilość - tłumaczy inna farmaceutka.
Dlaczego brakuje leków? W Naczelnej Izbie Aptekarskiej w Warszawie usłyszeliśmy, że hurtowniom bardziej opłaca się sprzedać leki za granicę niż w kraju. Polska stała się krajem mającym jedne z najniższych cen leków w Europie... Aptekarze radzą pacjentom, by wybierali większe apteki, gdzie leków jest po prostu więcej.
MK
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz