Zamknij

Piotrkowianin w ćwierćfinale. Chrobry żegna się z Pucharem Polski [ZDJĘCIA]

18:29, 16.02.2022 Grażyna Hanuszewicz Aktualizacja: 18:29, 16.02.2022
Skomentuj

Stawka tego środowego (16.02.) meczu była wysoka - to awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. Ale przeciwnik wymagający. Do Głogowa przyjechała rewelacja tego sezonu Piotrkowianin Piotrków Trybunalski. Drużyna prowadzona przez Bartosza Jureckiego w PGNiG Superlidze zajmuje miejsce w czołówce - dokładnie 4. pozycję ustępując jedynie takim tuzom jak Azoty Puławy, Wisła Płock i Vive Kielce. W ich szeregach byli zawodnicy Chrobrego, czyli Adam Babicz i Kamil Sadowski.

Szczypiorniści KS SPR Chrobrego Głogów mogli mieć jednak podstawy do tego, że na swoim parkiecie są w stanie pokonać wyżej notowaną ekipę. Niech świadczą o tym ostatnie wygrane w lidze kolejno z Gwardią Opole oraz Górnikiem Zabrze.

To było zacięte pucharowe starcie, od samego początku - przy stanie 8:7 na swoim koncie cztery bramki miał już przebojowy rozgrywający Paweł Paterek. W 20. minucie głogowianie wyszli na trzy bramki przewagi (13:10). Pod koniec pierwszej połowy emocji nie brakowało. Było za to dużo nonszalancji w obronie obu zespołów - do szatni w lepszych humorach schodzili gospodarze prowadząc 18:16.

Swoją szansę w tym meczu dostał wychowanek Chrobrego bramkarz Borys Klupś. Popisał się kilkoma dobrymi interwencjami za co został nagrodzony przez kibiców brawami. Warto podkreślić, że to tegoroczny debiutant.

Po zmianie stron rywale wyszli na prowadzenie - w 34. minucie, po celnym rzucie Filipa Surosza, było 19:21. W 55. minucie Chrobry musiał radzić sobie w osłabieniu, bo dwie minuty kary dostał Dawid Krzywicki. W tym czasie Piotrkowianin dorzucił kolejne bramki - 28:32. Trener Witalij Nat poprosił o czas, ale czy był w stanie coś jeszcze zmienić w tym meczu? Nie był. Głogowianie przegrali ostatecznie 33:34 odpadając z Pucharu Polski.
RED

(Grażyna Hanuszewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%