Zamknij

Remontują dach szkoły bez kasków i zabezpieczeń! Mieszkańcy inteweniują: Oni ryzykują życie

. 07:17, 06.08.2025 Aktualizacja: 07:23, 06.08.2025
Skomentuj

Mieszkańcy biją na alarm, bo pracownicy – remontujący dach dawnego mechanika –  chodzą po dachu bez kasków, szelek i linek zabezpieczających. 

Z okien wieżowca przy Poczdamskiej widać wszystko jak na dłoni. Prace na dachu Zespołu Szkół Politechnicznych trwają, ale – jak mówią sąsiedzi – nie widać ani kasków, ani linek, ani uprzęży. – To się może źle skończyć – ostrzegają. I zgłaszają sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy. 

Oni tam chodzą jak po ziemi

Na dachu tej szkoły prace trwają od dłuższego czasu. W poniedziałek (4.08.) robotnicy właśnie montowali nowe rynny. Mieszkańcy ul. Poczdamskiej zwracają uwagę, że łamane są tam podstawowe zasady BHP.

– Zdarza się, że pracownicy nie mają żadnych kasków, ani zabezpieczeń. Dosłownie nic. Chodzą po dachu jakby to było coś normalnego – mówi jedna z kobiet. Ludzie robią zdjęcia telefonami.

– Na zdjęciach widać, że są na skraju dachu, pochylają się. Aż strach patrzeć. Jeden zły ruch i tragedia gotowa – dodają, że to taka samowolka. Ostrzegają, że przecież może dojść do tragedii. I interweniują.

Właściciel firmy: Reagujemy

Prace prowadzi firma TRANSBLACH z Lubina. Kiedy dzwonimy do właściciela, Jana Rusina, ten mówi, że właśnie dostał sygnał i… jest w drodze na budowę. – Zareagowałem natychmiast. Wiem, że to poważna sprawa – mówi, że ich firma prowadzi jednocześnie kilka inwestycji w całym regionie. Po prostu trudno być wszędzie jednocześnie. Obecnie w Głogowie na dachu powiatowej szkoły pracują cztery osoby.

– A sprzętu, na miejscu, mamy na osiem. U nas są uprzęże, są kaski. Niestety czasem zdarzają się przypadki, że ktoś czegoś nie założy. Reagujemy na bieżąco – nie ukrywa. Akurat tego dnia - w poniedziałek - jeden z pracowników nie był zabezpieczony.

Podkreśla, że zgodnie z przepisami za bezpieczeństwo na budowie odpowiada kierownik. Jednak stało się tak, że zachorował i nie ma go tam od kilku dni. Zastępuje go brygadzista, który zdaniem właściciela firmy, bierze odpowiedzialność za to co się tam dzieje.

– Jeśli są uchybienia, muszą być konsekwencje. Nie można lekceważyć takich rzeczy – zaznacza. 

Starostwo: to wykonawca odpowiada

Remont dachu to część większej modernizacji Zespołu Szkół Politechnicznych. Pieniądze pochodzą z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków. Starostwo Powiatowe w Głogowie podpisało umowę z TRANSBLACH-em w marcu tego roku. Termin zakończenia robót przypada na początku września.

– Teren został przekazany wykonawcy 27 marca. To on – wraz z kierownikiem budowy – odpowiada za zabezpieczenie pracowników – mówi nam Marta Pelc ze starostwa. 

Krótko mówiąc: urząd zlecił, wykonawca odpowiada. Jeśli ktoś chodzi po dachu bez zabezpieczeń – to on będzie odpowiadał, także przed kontrolą. Zgodnie z przepisami, praca na wysokości powyżej jednego metra wymaga zabezpieczeń. Przy dachu – to oczywiste. Musi być uprząż, linka asekuracyjna, kask. A jeśli ktoś ich nie używa? Po naszej interwencji właściciel firmy zapewnił, że „będzie reakcja”. Tu i teraz. Choć na pewno na tym się nie skończy. 
RED

(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%