W Głogowie na Andersa łatanie i mierzenie. Mieszkańcy bardzo czujni!

Ulica Andersa prosi się o remont. Jezdnia jest spękana w wielu miejscach. – Nie rozumiem, dlaczego w mieście łata się drogi, a nasza ulica jest omijana? – interweniuje Andrzej Piosicki z Brzostowa. 

Droga została wybudowana cztery lata temu i szybko zaczęła pękać. Największy problem jest w okolicy marketu, gdzie jeżdżą nie tylko samochody osobowe, ale także duże auta dostawcze.

- Spękania to jedno, ale problemem są również studzienki, które wystają ponad nawierzchnię. Łatwo tu uszkodzić zawieszenie - dodaje pan Andrzej. I mieszkańcy tego osiedla mają żal, że właśnie tak to wygląda. – Kiedy na ulicy Rudnowskiej auta podskakiwały na wystających klapach od kanalizacji, miasto zadbało, żeby wszystko wyrównać - przypomina głogowianin, prosząc o to, by u nich było podobnie. 

Trzeba zgłaszać

Ul. Andersa to droga miejska, ale trudno powiedzieć, dlaczego została pominięta.  Marta Dytwińska-Gawrońska, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej, Promocji i Turystyki oraz mieszkanka Brzostowa w głogowskim magistracie informuje, że urzędnicy czekają na zgłoszenia od mieszkańców dotyczące konkretnych dziur czy wystających studzienek. W tym przypadku - jak twierdzi - takie sygnały nie dotarły do urzędu. A mieszkaniec odpowiada, że liczył na to, że urzędnicy sami zauważą problem podczas wiosennych przeglądów dróg.

- Zawsze lepiej nas powiadomić - wtedy przekazujemy problem do odpowiedniego wydziału. Teraz mogę zapewnić, że w pierwszej kolejności zajmiemy się łataniem spękanej jezdni - mówi nam Dytwińska-Gawrońska.

Sprawa wystających studzienek ma zostać rozwiązana później, ponieważ wymaga dodatkowych pomiarów i uzgodnień budowlanych.

KD