Tym razem swoje drzwi w Głogowie otworzył poseł Grzegorz Płaczek z Konfederacji, który wpadł do nas aż ze Śląska. Mówi, że chce tu pomagać – a na partyjne szyldy trochę miejsca jeszcze chyba... mamy.
Głogów powoli zaczyna przypominać polityczne miasteczko usługowe. Kto chce załatwić sprawę z posłem – wybór ma już naprawdę szeroki. Jak w markecie, jak przed świętami. We wtorek (25.11.) otwarto kolejne takie biuro poselskie. Tym razem ruszył punkt posła Grzegorza Płaczka z Konfederacji, który… przyjechał do nas aż ze Śląska.
Nic dziwnego, że Głogów od dawna jest domem dla swoich parlamentarzystów. Tu działa poseł KO Łukasz Horbatowski, tu swoje biuro ma też poseł PiS Wojciech Zubowski. To naturalne – głogowianie w Warszawie muszą przecież mieć, gdzie przyjmować swoich wyborców.
Ale ostatnio zaczęli zjeżdżać do nas goście z zewnątrz. Kilka miesięcy temu poselski szyld wywiesił Arkadiusz Sikora z Nowej Lewicy – z Legnicy, który postanowił politycznie zakotwiczyć się nad Odrą. A teraz kolejny przyjezdny: Grzegorz Płaczek z Konfederacji. Poseł ze Śląska, jak sam mówi, ale „duchem już trochę głogowianin”.
Na otwarciu poseł Płaczek mówił dużo, długo i z uśmiechem. – Sprawa jest bardzo prosta. Konfederacja się rozwija. Konfederacja to nie tylko jedna osoba, to cały zespół – przekonywał
Chwalił lokalne struktury, szefa okręgu i jego żonę, z którą niedawno startował do Europarlamentu.
Zespół odważny, zwarty, gotowy, pracowity. Może być wzorem dla innych okręgów
– dodawał.
Płaczek przyznał, że choć na co dzień reprezentuje Śląsk, to aktywność Konfederacji w Głogowie wymaga parlamentarnego wsparcia.
Nie zabrakło też odniesień… drogowych. I politycznych uszczypliwości. Poseł wspomniał słynnym już głogowskim rondzie. Podkreślając, że jest największe w Europie.
To bardzo analogiczne wobec tego, co się dzieje w Sejmie. Posłowie obecnej koalicji wjechali na rondo dwa lata temu i nie potrafią z niego wyjechać. Ale Konfederacja wie, jak z tego ronda wyjechać. Na pewno nie będzie to kierunek w lewo
– żartował Płaczek.
Czym chce się zająć w Głogowie? Priorytetem są sprawy lokalne. Jak często będzie bywał w naszym mieście? Nie wiadomo. Dlaczego akurat teraz otworzył biuro? Bo... trzeba było. I nie ma w tym – ponoć – podtekstu zbliżającej się coraz większymi krokami kampanii wyborczej.
Niewiadomych zresztą jest więcej. Nie wiadomo, kiedy biuro będzie czynne. Godziny pracy biura dopiero zostaną ustalone.
A na koniec padło patriotyczne przesłanie.– Walczymy o silną Polskę. Za dwa lata chcemy wprowadzić więcej parlamentarzystów Konfederacji. W Sejmie potrzeba biało-czerwonych flag i szabel – można było usłyszeć dzisiaj na placu Tysiąclecia, bo właśnie tam poseł się zakotwiczył.
Na długo? Czas pokaże.
Dwie awarie sieci ciepłowniczej w Głogowie
Czyli pływalnia Chrobry nieczynna?
Tadek
15:03, 2025-11-25
Grębocice i Radwanice wśród najlepszych w Polsce
skoro tak cudownie to dlaczego marszalka buchneli a moze sam nawial
997
14:38, 2025-11-25
Ten poseł przyjechał do nas ze Śląska
Oj, tylko cztery posły i tyle radości, a nikt nie patrzył jak nasz rodak Arkadiusz Szczurek był na odprawie u ministra Żurka. Pan Szczurek dałbym sobie łeb ukręcić, że jego rodowód sięga Żukowic, jakoś ta rodzina dziwnie nocą wyjechała, ale byli, i podobieństwo w sposobie bycia, zachowania, no i wygląd mówi sam za siebie. A wy mi tu posłami głowę zawracacie, dzisiaj są, jutro znikną, a pan Szczurek ma etat u pana Tuska jako dostarczyciel wieńca zamordowanemu prezydentowi, no i tabliczki i teraz awans u ministra Żurka, no i przykład: Z GNOJOWNIKA NA SALONY DROGA NIE MUSI BYĆ TRUDNA.
NO
14:17, 2025-11-25
Srebrny medal dla Laury ma mistrzostwach Europy!
Uprawiam pole marchewek mam dużo marchwi u u la la uuulala. Buraki pjerdole nie lubie ich tylko marchewki
Rolnik
13:17, 2025-11-25
2 2
Oj, tylko cztery posły i tyle radości, a nikt nie patrzył jak nasz rodak Arkadiusz Szczurek był na odprawie u ministra Żurka. Pan Szczurek dałbym sobie łeb ukręcić, że jego rodowód sięga Żukowic, jakoś ta rodzina dziwnie nocą wyjechała, ale byli, i podobieństwo w sposobie bycia, zachowania, no i wygląd mówi sam za siebie. A wy mi tu posłami głowę zawracacie, dzisiaj są, jutro znikną, a pan Szczurek ma etat u pana Tuska jako dostarczyciel wieńca zamordowanemu prezydentowi, no i tabliczki i teraz awans u ministra Żurka, no i przykład: Z GNOJOWNIKA NA SALONY DROGA NIE MUSI BYĆ TRUDNA.
0 0
Jeszcze koleżanka lampart i kulawą Kaśka wśród wybrańców u Żurka.Czyzby nowe zadanie dostały.