Zamknij

Władysław Kapała - budowniczy głogowskiej oświaty

22:05, 12.01.2022 Grażyna Hanuszewicz Aktualizacja: 22:05, 12.01.2022

Urodził w 3 czerwca 1920 roku w Jarocinie w rodzinie pochodzenia robotniczego Jana i Katarzyny (z d. Kobusińskiej) Kapałów. Przed II wojną światową kształcił się w jarocińskim gimnazjum, a w czerwcu 1940 roku został wywieziony na przymusowe roboty do III Rzeszy. Po powrocie z Niemiec we wrześniu 1945 roku na krótko przybył do Jarocina, skąd za namową Leona Drabenta przeniósł się do Brzostowa. W czerwcu 1946 roku ożenił się z Janiną Jurek. Z tego związku na świat przyszło czworo dzieci: Zofia, Andrzej, Maria oraz Wojciech. W latach 1946-1949 kształcił się w Rejonowej Komisji Kształcenia Nauczycieli w Nowej Soli, jednocześnie pracował jako nauczyciel w Szkole Podstawowej w Brzostowie. Następnie organizował też placówki oświatowe w Głogowie - Szkołę Zawodową i Liceum Ogólnokształcące.

Początki swojej pracy w oświacie wspomniał tak: "Leon Drabent namówił mnie, bym pomógł mu w organizowaniu jednej z pierwszych szkół powiatu głogowskiego. Pracę w Brzostowie rozpocząłem jako nauczyciel niewykwalifikowany. Zaangażował mnie do niej Ludwik Stępczak, pełniący wówczas obowiązki inspektora szkolnego w Sławie Śląskiej. Udałem się tam pieszo z Brzostowa, gdyż innego połączenia wówczas z tą miejscowością nie było, a nie miałem do dyspozycji żadnego środka lokomocji. Podróż odbyłem w ciągu jednego dnia. Do Brzostowa wróciłem w późnych godzinach wieczornych, a przez Odrę przewiózł mnie łódką jakiś napotkany Niemiec. Praca była niełatwa. Rozpoczynałem ją na jeszcze dymiących zgliszczach Głogowa. Niebezpieczeństwo czyhało na każdym kroku. Wszędzie były miny, moc niewypałów. Wśród uczniów dochodziło do wielu wypadków śmiertelnych. (...) Liczba uczniów była spora - 127. Rozpiętość wieku od 7 do 18 lat. Brakowało pomieszczeń, początkowo dysponowaliśmy jedną izbą lekcyjną w budynku, w którym mieszkam. Nauka odbywała się na kilka zmian. Po tygodniu uzyskałem drugą izbę w budynku przedszkola. Naukę prowadziło nas troje: kierownik Leon Drabent, moja żona Janina i ja. Odczuwaliśmy brak wyposażenia szkolnego: ławek, tablic, zeszytów i książek. Ławki i tablice wydobywaliśmy z uczniami z gruzów spalonych szkół w Głogowie. Pisaliśmy w zeszytach poniemieckich, znalezionych w gruzach w Głogowie, z których wyrywaliśmy zapisane kartki. Kredę zastępowały kawałki gruzu. Uczniowie do szkoły przynosili w teczkach granaty. Często wylatywały ze szkolnych okien szyby na skutek wybuchu granatów wrzucanych do basenu przy szkole."

Ówczesny obwód terytorialny szkoły podstawowej był bardzo duży i obejmował wsie: Brzostów, Biechów, Słone, Kamiona, Nielubia, Zielona, Kurowice, Jaczów, Ruszowice, Nosocice oraz miasto Głogów. Do końca roku szkolnego 1945/1946 przybyło jeszcze czterech nauczycieli. Sposobem gospodarczym i własnymi siłami, dzieci i nauczyciele wyremontowali budynek pod nową szkołę. Dużą pomocą służyła szkole ówczesna Miejska Rada Narodowa w Głogowie.

Tak wspomniał początek funkcjonowania pierwszej szkoły zawodowej na ziemi głogowskiej: ,,Początkiem szkoły zawodowej była wiosna 1946 roku. Ze względu na to, że budynek w Brzostowie był w remoncie, pierwsze zajęcia, do czerwca tego roku odbywały się w budynku przy ul. Jedności Robotniczej (dziś funkcjonuje tam Państwowa Szkoła Muzyczna). Od listopada 1946 roku oficjalnie zaczęła pracować szkoła zawodowa w Brzostowie. Na parterze mieściła się szkoła podstawowa, a na piętrze - zawodowa. Szkoła przygotowywała uczniów przede wszystkim do pracy w elektrowni i Stoczni Rzecznej. Bardzo mile wspominam kierownika szkoły - Leona Drabenta. To był dusza chłop - jeżeli tak się można wyrazić. Dobry organizator, bardzo życzliwy i pracowity. Pamiętam, że przyjechał na te tereny ze Lwowa. Do szkoły zawodowej chodziła młodzież bardzo różna. Również jej wiek był różny - od 16 do ponad 20 lat. Tutaj była jedyna okazja kształcenia się i zdobycia zawodu na terenie Głogowa".

Wśród powojennych mieszkańców Brzostowa, gdzie mieszkał i pracował, występowały antagonizmy regionalne. Wspominał, że: "Poza pracą w szkole, należało więc pracować z ludźmi, by zatrzeć i zlikwidować te nieporozumienia. W szkole urządzano z rodzicami wspólne wieczorki towarzyskie, które jakoś łączyły i zbliżały wszystkich". Wiosną 1946 roku zgłosił się do Rejonowej Komisji Kształcenia Nauczycieli, w celu uzyskania kwalifikacji nauczycielskich, które zdobył w 1949 roku. Wraz z rozpoczęciem samokształcenia zawarł związek małżeński z nauczycielką szkoły w Brzostowie - Janiną Jurek. Doczekali czwórki dzieci.

Uczył śpiewu, języka polskiego i niemieckiego, prowadził też (w razie potrzeby) lekcje historii. Po odejściu Drabenta w roku szkolnym 1946/1947, objął kierownictwo szkoły. Przez pewien okres był inspektorem oświaty. Organizował kursy dla analfabetów, szkołę wieczorową dla pracujących oraz Ochotnicze Hufce Pracy. Z jego inicjatywy, w czynie społecznym, mieszkańcy Brzostowa i pobliskich wsi wybudowali dwa nowe budynki szkoły podstawowej. On sam był zaopatrzeniowcem, księgowym, majstrem i kierownikiem budowy. Z placu budowy schodził jako ostatni. Dzięki niemu powstało Koło Gospodyń Wiejskich i szkoła przysposobienia rolniczego. Był wychowawcą wielu pokoleń. Na emeryturę przeszedł w 1980 roku.

Za wieloletnią pracę dydaktyczno-wychowawczą otrzymał szereg medali i odznaczeń, m.in. Złoty Krzyż Zasługi, Złoty Medal Komisji Edukacji Narodowej i Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Zmarł 12 marca 2003 roku. Został pochowany na cmentarzu przy ul. Świerkowej.
Dariusz Andrzej Czaja

(Grażyna Hanuszewicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%