W tym roku minęło już 1015 lat od pierwszej kronikarskiej wzmianki o Głogowie. Wówczas państwem Piastów władał książę Bolesław Chrobry, a wzmianka, w której pojawia się pierwszy raz nazwa naszego miasta, była relacją z wyprawy wojennej króla niemieckiego Henryka II na wschodniego sąsiada.
Jeszcze w 1000 roku, podczas zjazdu gnieźnieńskiego, między Chrobrym a cesarzem Ottonem III panowały przyjazne stosunki. Dwa lata później, Otton III zmarł a jego następca – król i późniejszy cesarz Henryk II, nie zamierzał kontynuować polityki swego poprzednika. Chrobry, wykorzystując opór części książąt niemieckich przeciw wyborowi nowego władcy, opanował jeszcze w 1002 roku Marchię Miśnieńską, Milsko i Łużyce, a w następnych latach Morawy i Czechy. Ekspansywna i niezależna polityka piastowskiego sąsiada wywołała reakcję niemieckiego króla. Konflikty zbrojne, wśród których najgłośniejszym echem odbiły się wielkie wyprawy na Polskę, trwały od 1002 roku i zakończyły się kompromisowym pokojem w Budziszynie w 1018 roku.
Jedna z kampanii odbyła się latem 1010 roku. Wówczas wojska niemiecko-czeskie, w trakcie marszu na Wielkopolskę zmieniły kierunek drogi, udając się w kierunku na Głogów. Przybyły pod gród „w szyku bojowym”, lecz wcale nie byli skłonni do zaczepki, szybko też się spod Głogowa wycofali, kierując się dalej na południe. Przytoczmy w tym miejscu wzmiankę dotyczącą Głogowa, której autorem jest biskup merseburski Tiethmar – wielki przeciwnik zarówno Chrobrego, jak i jego polityki. Kronikarz w swojej kronice notował: „Gdy wymienieni tu wielmoże (biskupi Arnuf [halbersztadzki] i Mainwerk [z Padebornu], książe Jaromir, margrabowie Geron i Herman – dop. DAC) przechodzili w szyku bojowym koło grodu zwanego Głogów, gdzie znajdował się i skąd mógł ich obserwować Bolesław, wzniecili wśród przypatrujących się z murów rycerzy zapał do walki. Rycerze ci pytali swego wodza, dlaczego to znosi, i prosili o pozwolenie starcia się z wrogiem. Bolesław tak im odpowiedział: „Wojsko, które widzicie, jest małe liczbą, lecz wielkie męstwem i wybrane z wielu tysięcy. Jeżeli je zaatakuję, to bez względu na to, czy zwyciężę, czy przegram, osłabię się na przyszłość. Król bowiem może natychmiast zebrać nowe wojsk. O wiele lepiej jest dla nas znieść to teraz cierpliwie i, o ile to możliwe, w inny sposób szkodzić tym pyszałkom bez większej dla nas straty.” W ten sposób uspokoił niepowściągliwe zapały wojowników, lecz nie dopiął bynajmniej swego celu, by nam zgotować trudności w czasie ej wyprawy. Jakkolwiek ciągłe ulewy deszczowe opóźniły pochód naszych, niemniej zadali oni nieprzyjacielowi duże straty wokoło. Wreszcie, spustoszywszy wzdłuż i wszerz całą okolicę, Czesi powrócili do domu, nasi zaś wycofali się szczęśliwie przez Milsko do Łaby i donieśli królowi przez posłów iż powracają z dobrymi rezultatami.”.
Tak oto pierwszy raz w dziejach, pergamin przyjął nazwę nadodrzańskiego grodu. Powyższy fragment pochodzi z Kroniki Tiethmara, przełożonej na język polski przez Mariana Zygmunta Jedlickiego i wydanej w Polsce w 2004 roku.
Dariusz Andrzej Czaja
Podpis do ilustracji: Jedna ze stron kroniki biskupa Tiethmara.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu myglogow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Sarenki na rondzie w Głogowie
Cyrk na kółkach. Ciągle rozmnażające się sarny na środku ruchliwego ronda w środku miasta Może trzeba było zajęć się tematem odłowienia jak się tu sprowadziły i bylo ich znacznie mniej. Życie saren zależy od zachowania kierowców??? Serio? Możesz jechać przepisowo,a jak wyskoczy Ci na jezdnię nagle to nie zdążysz zahamowac. Kto miał takie nieszczęście,że wpadło mu zwierzę znienacka pod kolo wie,o czym mówię.
Adam
22:17, 2025-08-16
Co za mama, co za babcia! Biega i skacze na medal
Brawo, Irenka zawsze pełna wigoru i entuzjazmu, tak trzymać! a za upływającymi latami się nie oglądać.
Dzidka
21:51, 2025-08-16
To koniec pewnej epoki w Głogowie
A my na os. Kopernika się cieszymy, świetna lokalizacja, ładny lokal, smacznie i szybka obsługa. Od dnia otwarcia nasz Stańczyk cieszy się oraz większą popularnością i super opinią, polecamy i zapraszamy do odwiedzin a przy okazji można zrobić zakupy na osiedlowy zielonym ryneczku.
zadowolona klientka
21:44, 2025-08-16
Sarenki na rondzie w Głogowie
A nie można sarenkom wodopoju na rondzie postawić?
emkz
20:58, 2025-08-16
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz