Zamknij

Historia kościoła w Głogowie. O Farze Świętego Mikołaja

Mateusz Komperda Mateusz Komperda 14:56, 26.12.2025 Aktualizacja: 23:14, 25.12.2025
2

O dziejach kościoła świętego Mikołaja w Głogowie.

To budowla trójnawowa hala z licznymi kaplicami, w ramach której od zachodu wznosi się – choć dziś uszkodzona – monumentalna wieża. Wieża ta, ze względu na bliskie położenie średniowiecznych murów miejskich, wykorzystywana była jako element obronny. Przed jej uszkodzeniem sięgała wysokości ponad 60 metrów. W wejście do świątyni wbudowany jest gotycki portal, w którym do dziś przetrwało popiersie patrona kościoła. Kościół ten, jest trzecim z kolei – po wczesnośredniowiecznym kościele grodowym na Ostrowie Tumskim oraz kościele pw. Świętego Piotra – na którego fundamentach znajduje się Biblioteka Świętego Pielgrzyma – pomnik poświęcony Papieżowi Janowi Pawłowi II.

Powstanie fary datuje się najpóźniej na okres do 1240 roku, natomiast najstarsza wzmianka o świątyni datowana jest na 1287 roku. Jej budowa miała ogromne znaczenie na lokację Głogowa w 1253 roku. Od początku swojego istnienia była to najważniejsza świątynia dla mieszkańców lewobrzeżnej części miasta. Pod względem architektury, świątynia była jedną z najbardziej okazałych zabytków wczesnogotyckich na Śląsku. Bryła, początkowo romańska, po zniszczeniu w czasie pożaru w 1291 roku została odbudowana już w formie gotyckiej. W XV wieku powstał wokół fary wieniec kaplic.

W 1332 roku przy kościele zamożni mieszczanie założyli szkołę, konkurencyjną w stosunku do szkoły przy kolegiacie. Z tego powodu dochodziło do konfliktów z duchowieństwem. Rozwój reformacji w XVI wieku spowodował z kolei zatargi na tle religijnym między ewangelikami a katolikami, a fara stała się centralnym miejscem starć. Rozruchy spowodowały zamknięcie świątyni przez radę miejską. Mimo tego, w 1581 roku świątynia dostała się w ręce protestantów, poza zakrystią i kaplicą Świętego Krzyża, które pozostały w rękach katolików.

W XVII wieku, podczas walk o głogowską twierdzę, kościół spłonął i nie nadawał się do użytkowania. Odbudowę zainicjował ówczesny proboszcz Baltazar Machius. Wieloletnie prace spowodowały przebudowę wnętrza w stylu barokowym, wybudowana została również ciekawa kaplica loretańska (obecnie zachowana jedynie w bryle).  Kolejny pożar świątyni w 1758 roku spowodował zniszczenie jej wnętrza. Straty byli tak dotkliwie, iż odbudowa wnętrz trwała aż 15 lat. Podczas okupowania miasta przez garnizon francuski w latach 1806-1814, ta jak i inne głogowskie świątynie, służyły armii francuskiej za magazyny wojskowe. W trakcie walk II wojny światowej kościół wielokrotnie ostrzeliwany, a następnie doszczętnie spalony, w formie trwałej ruiny i nad wyraz “ściętą” wieżą, stał się symbolem Głogowa, górującym nad Starym Miastem do dziś.

W podziemiach kościoła chowano wielu zasłużonych głogowian. Potwierdzeniem tego są odkrycia licznych pochówków w trakcie prac archeologicznych. Przykładem niech posłuży odkrycie w 2008 roku komory grobowej ze szczątkami komendanta głogowskiej twierdzy z czasów wojny trzydziestoletniej, pochowanego w 1636 roku pułkownika Georga von Rostock.
Tekst: Dariusz Andrzej Czaja

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (2)

ninanina

0 0

a moze tak kolejny zryw glogowianie no i nasz prezydent kocha zabytki oby nie bylo jak z hospicjum bo co nowe od podstaw to BE

16:54, 26.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

miniuminiu

0 0

a może tak z ciekawosci ilu naszych mieszkancow przebywalo w naszym hospicjum w ludzkich warunkach a ilu obcych to nie jest naganne bo kazdy czlowiek ma prawo godziwie i bez bólu umierać ale koszty ponosimy wylacznie my

16:58, 26.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%