Zamknij

Nie samym schabowym człowiek żyje

18:36, 29.04.2023 . Aktualizacja: 18:39, 29.04.2023
Skomentuj

Program szkoleń dla uczniów i nauczycieli ekonomika trwał dwa lata. Na finał uczyli się przyrządzać homara. Do tego mogą otworzyć wino…szablą. Tak wykwintnie Zespół Szkół Ekonomicznych w Głogowie zakończył realizację projektu unijnego Zawód Przyszłości. Na ostatnim gastro-pokazie nauczyciele uczyli się, jak żywe homary z Australii zamienić w wyszukaną potrawę, na koniec zjedzoną ze smakiem. Wcześniej takie szkolenie przeszli uczniowie technikum  gastronomicznego. Na co dzień pewnie gotować homarów nie będą, z racji ich ceny i dostępności w Głogowie, ale już wiedzą, jak się do nich zabrać. To była jedna z wisienek na torcie całego cyklu szkoleń.  

Program obejmował wszystkie kierunki nauczania w ekonomiku. – Wiele było szkoleń, zarówno dla uczniów, jak i nauczycieli, w zakresie gastronomii, hotelarstwa, ekonomii i logistyki, czyli w zasadzie każdy kierunek miał dla siebie jakieś atrakcje – mówi koordynatorka projektu Zawód Przyszłości Angelika Marciniak. Gastronomia na pewno zadała szyku pokazem z homarami. W jej ocenie dla uczniów to też było niecodzienne doświadczenie, bo taką potrawę nieczęsto się przyrządza, ze względu na cenę. – Myślę, że jak skończą szkołę lub będą na praktykach w hotelach czy restauracjach, w życiu zawodowym na pewno się z tym spotkają. Jeśli chodzi o szkołę, to nie są potrawy, które  przygotowujemy, bo nas na to zwyczajnie nie stać. Jednak staramy się, żeby w ramach tego projektu były elementy wyjątkowe – dodaje, że i dla nauczycieli szkolenie z homara to była atrakcja, choć musieli uważać na palce, bo skorupiaki mają twardy pancerz i mocne szczypce. Cena  to 200-300 zł, więc tą wiedzą dzielić się nie będą. – Chyba że uczniowie by się skrzyknęli i ponieśli koszty – przyznaje. Tak czy inaczej sztukę przyrządzania owoców morza znają nie tylko w teorii. 

Cały projekt w ekonomiku trwał dwa lata szkolne. Oprócz szkoleń szkoła zyskała też doposażenie pracowni logistycznej, a uczniowie wszystkich kierunków jeździli na wycieczki zawodowe, w tym do ekskluzywnych ośrodków. Kierunki gastronomiczny i hotelarski odwiedziły m.in. Hotel Gołębiewski, Tremonti Ski & Bike Resort i Sandra SPA w Karpaczu oraz Wyższą Szkołę Gastronomii i Hotelarstwa w Poznaniu. Z kolei ekonomiści pojechali do Warszawy, z wizytą w Sejmie, Senacie i NBP. – W ubiegłym tygodniu logistycy byli na dwudniowej wycieczce w Gdańsku, w portach i w terminalu kontenerowym Baltic Hub – nauczycielka dodaje, że odwiedzili też wielkie centrum logistyczne Ikea pod Łodzią. Działań w ramach projektu było wiele. – Dbamy o to, by uczniowie z każdego kierunku mogli z tego korzystać – Angelika Marciniak wspomina, że w obecnej i poprzedniej edycji projektu, oprócz szkoleń typowo zawodowych, były też propozycje interesujące i otwarte dla wszystkich, jak kurs florystyczny, kurs animatora czasu wolnego, kurs poruszania się na rynku pracy czy kurs savoir vivre’ u dla przyszłych hotelarzy. 

Szkoła miała wpływ na tematykę projektu. – Jesteśmy pomysłodawcami wszystkich przedsięwzięć, czyli te szkolenia, wycieczki, oczekiwania co do wyposażenia sal, to wszystko nasza inicjatywa – Angelika Marciniak zapewnia, że 70-80 procent pomysłów szkoły urząd marszałkowski zatwierdził i udało się je zrealizować. W tym gotowanie homarów. – To jest szkolenie w ramach tak zwanego  serwisu specjalnego, czyli przygotowywania również przy stoliku gościa, z jego udziałem – mówi nauczycielka. Wcześniej w ramach serwisu specjalnego przyszli kelnerzy uczyli się flambirowania, czyli przygotowywania potraw płonących, na specjalnym wózku podjeżdżającym do stolika gościa, konkretnie krewetek. – Uczniowie byli pod wrażeniem otwieranie wina szablą – opowiada. Teraz czekają na kolejny projekt. 

(GH)

 
 
 
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%