Wiatr nieco przeszkadzał, no i padało. Dzieci przychodziły tu z zaciekawieniem. A ona walczyła z pogodą, z dziurami i oknami na ścianie – ale efekt zapiera dech w piersiach.
Patrycja Hannagan (31 l.) podnosi ręce do góry, śmieje się i głośno... och, głośno krzyczy. – Gotowe! – słychać z daleka. A przed nią gigantyczna ściana pływalni Chrobrego Głogów, która przez ostatnie dni zmieniała się w opowieść o nimfie i rybaku. Powstała właśnie druga głogowska legenda w takim wydaniu - malowanym.
Artystka, urodzona w Głogowie, choć mieszka i pracuje w Australii, wróciła do naszego, rodzinnego miasta, by połączyć sztukę z lokalną historią.
– Jestem dumna – mówi, wpatrując się w mural. Choć nie było łatwo, bo pogoda nie raz, nie dwa pokrzyżowała jej plany, to się udało. Efekt? To prawdziwe dzieło sztuki.
I jeszcze jedno, bo prace nieco się przeciągnęły, więc musiała przesunąć wylot z Polski do Australii o kilka dni.
[FOTORELACJANOWA]8324[/FOTORELACJANOWA]
Nie było łatwo. – Oprócz pogody i innych trudności wszystko musiało być dopracowane. Farba w środku rozlatywała się, niektóre miejsca były zmoczone – wspomina. – Ale na szczęście mogłam nad tym zapanować – dodaje.
Artystka używała specjalnych farb w spreju. Ile ich zużyła? Na razie trudno zliczyć. Trudno też zliczyć osoby, które się tutaj pojawiły. Można śmiało powiedzieć, że były to wręcz wycieczki, pielgrzymki gapiów. Bardzo miłych. A z okna, co jakiś czas, wyglądał również Dariusz Czaja – regionalista, ale i dyrektor Chrobrego Głogów. Działo się.
– Najwięcej było dzieci, ale to było bardzo miłe, było świetnie! – cieszy się, bo nawet filmiki z tych odwiedzin publikowała w sieci. Na pamiątkę.
Powrót do Głogowa okazał się dla artystki bardzo emocjonalny.
– Bardzo miło się tu czuję – nie ukrywała, że mogła odwiedzić stare miejsca, coś sobie przypomnieć z dzieciństwa. Okazji ku temu będzie więcej. Zdradza swoje plany na przyszłość.
– Wracam do Australii tylko, żeby się przebrać, a potem jadę na Bali prowadzić spotkania dla artystów z całego świata. W czerwcu znów będę w Głogowie, będę malować kolejne rzeczy – zapowiada.
Ten mural oficjalnie dołączył więc do cyklu legend głogowskich. Pierwszym tematem z ich cyklu - właśnie tym namalowanym - była księżna Salomea.
– Mam nadzieję, że to początek i takich murali w Głogowie będzie więcej – dodaje artystka.
A nieco więcej o tej legendzie, która znalazła się na ścianie pływalni, opowiedział nam Dariusz Czaja, regionalista. Zobaczcie wideo.
KGHM reaguje na dezinformacje
Jestem za bedzie gdzie sledzie polowic i nad wodą polezec
3xtak
18:50, 2025-10-29
Most Tolerancji w Głogowie do remontu
Ta baba to potrafi podnieść ciśnienie. Przyjedź Magda do Głogowa to se w Odrze popływasz
Daro
18:10, 2025-10-29
Gotowe! Ten mural to prawdziwe dzieło sztuki
Trochę autoportret autorki z tej nimfy wyszedł.
122
17:48, 2025-10-29
Wypadek za mostem na krajowej dwunastce
Proszę osobę poszkodowaną w tym wypadku lub kogoś z rodziny o kontakt - 697723210
Arkadiusz
17:41, 2025-10-29
0 0
Trochę autoportret autorki z tej nimfy wyszedł.