Po pełnym emocji meczu Chrobry Głogów przegrał ze Śląskiem Wrocław 1:2.
Derby to derby – dzisiaj (20.08.) emocji na stadionie przy ul. Wita Stwosza nie brakowało. Trybuny wypełniły się po brzegi, bo przecież kibice na taki mecz czekali 20 lat. Ci, którzy pojawili się na trybunach, na pewno nie mają czego żałować.
Pierwsza połowa była wyrównana, choć trzeba przyznać, że momentami to Śląsk Wrocław miał sporą przewagę w posiadaniu piłki, a Chrobry Głogów jak już stwarzał zagrożenie, to po kontraktacjach.
[FOTORELACJANOWA]7817[/FOTORELACJANOWA]
Niestety głogowianie nie ustrzegli się błędów w defensywie. Dwa z nich kosztowały naszych stratę bramek. Najpierw w 27. minucie, kiedy Damian Warchoł wyprowadził rywali na prowadzenie 0:1. Ten sam zawodnik błysnął skutecznością także w doliczonym czasie gry – dokładnie w 46. minucie i podwyższył prowadzenie Śląska na 0:2.
To nie jest jednak tak, że gospodarze nie mieli swoich szans. Najgroźniejszą po strzale Szymona Bartlewicza, który huknął w poprzeczkę.
Od początku meczu piłkarze Pomarańczowo-Czarnych, ale i kibice na trybunach, mieli sporo pretensji do pracy sędziów. Upust emocji, właśnie na ich pracę, dali w drugiej połowie.
W 70. minucie krzyknęli z trybun do sędziego. – Ręka, ręka, nie widziałeś? – wołali, gdy od jednego z zawodników Śląska odbiła się od ręki we własnym polu karnym. Sędzia od razu nie zareagował. Ale po chwili jednak przerwał grę. Kilka minut zajęło mu sprawdzanie na powtórce czy faktycznie doszło do przewinienia. I chwilę później ostatecznie wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Myroslav Mazur. Ukrainiec pewnym strzałem z karnego pokonał Michała Szromnika. A ta kontaktronowa bramka dała naszym wiatr w żagle.
Chrobry ruszył do ataków i robił co tylko mógł, aby doprowadzić w tym meczu do wyrównania. Nie udało się. To druga porażka Chrobrego w tym sezonie przed własną publicznością.
Tuż po meczu, w trakcie konferencji prasowej, głos zabrał trener Łukasz Becella.
Trzeba powiedzieć, że pierwsza połowa była typowo taktyczna. Po stracie bramki chcieliśmy szybko wyrównać. A kolejną bramkę musieliśmy przyjąć jako lekcję. Druga połowa to połowa z charakterem. Pokazała, że Chrobry Głogów nigdy się nie poddaje i to bardzo ważna cecha. Walczyliśmy o remis. Wiemy z kim graliśmy – z zespołem, który nie tak dawano walczył o najwyższe cele w Ekstraklasie
– komentował.
Mamy swoje cele zespołowe, ale i indywidualne. Od początku graliśmy dwoma młodzieżowcami – pokazali, że potrafią na tle takiego przeciwnika grać jak równy z równym
– zwracał uwagę trener Becella.
Chrobry: Arndt - Tupaj, Grič, Mazur, Bartolewski (83 Tabiś), Ibe-Torti (83 Janczukowicz), Mandrysz, Grzelak (66 Bonecki), Bartlewicz (64 Nowakowski), Ozimek (64 Laskowski), Strózik
(MK)
Wyzwania i wytrwałość: KGHM podsumowuje półrocze
No wychodzi na to że tak
Takisrakii
23:26, 2025-08-20
Kierczyńska dla MyGlogow: Kończę amatorską karierę
Powodzenia,trzymam kciuki i sukcesow zycze 🥊👊🏼🔥
S....o
23:22, 2025-08-20
Chrobry Głogów przegrał derby
Bez dzbanów to i przyjemnie na mecz pójść.
Mati
20:53, 2025-08-20
Potrzebna pomoc dla Natalii, jej mamy i kotów
Na Naptunie są wolne pokoje, kuchnia i toalety. Tam Panie mogły by tymczasowo zamieszkać.
Ala Gniewko
20:00, 2025-08-20
0 0
Bez dzbanów to i przyjemnie na mecz pójść.