Potrącenie pieszego na pasach na al. Wolności w Głogowie. Uważajcie, bo tu jest ruch jak w ulu, a do tego wstrętna pogoda

Aleja Wolności po godz. 15 to niesamowity tygiel. W sytuacji, gdy nieopodal ul. Sikorskiego jest remontowana, to tu jedzie samochód za samochodem, w obu kierunkach. Jest także dużo pieszych. Właśnie w takich warunkach doszło do potrącenia mężczyzny przechodzącego przez przejście dla pieszych. A jeszcze do tego padał deszcz.

Do groźnego zdarzenia na przejściu dla pieszych doszło na al. Wolności, koło skrzyżowania z ul. Jana Matejki. Po godz. 15 dotarliśmy w to miejsce. Od świadków wiemy, co się tu wydarzyło.

Spojrzałam przez okno i zobaczyłam mężczyznę leżącego na pasach. Znam go, bo to nasz klient. Pochylało się nad nim z 15 osób i nic nie robili

- opowiada sprzedawczyni z pobliskiego sklepu, która zadzwoniła po pogotowie ratunkowe. Z jej rozeznania wynika, że toyota, kierowana przez kobietę, wolno wyjechała zza zakrętu - z ul. Matejki, lecz nie zatrzymała się przed przejściem dla pieszych, na którym był już mężczyzna.

I go strzeliła

- relacjonuje sprzedawczyni. Mówi, że gdy do niego podeszła, narzekał na plecy i na kręgosłup. Wzięli go do karetki, którą wezwała. Wszystko wskazywało, że mężczyzna trafi do szpitala.

Okazuje się, że ofiarą potrącenia jest 30 – letni mężczyzna, który mieszka dosłownie w bramie obok przejścia. Zaraz wybiegły jego żona z dzieckiem i teściowa.

Nie wiemy co mu się stało. Ludzie nam powiedzieli, że został potrącony.

- powiedziały. Sprawczynią potrącenia jest kobieta, która jechała toyotą.

Wyjeżdżałam z ul. Matejki i skręcałam w prawo, w al. Wolności. Jechałam bardzo powoli, także wolno wjechałam na przejście dla pieszych, a tego mężczyzny w ogóle nie widziałam. Nie wiem czy coś mi go zasłoniło, czy też tak szybko wszedł na przejście, a jeszcze do tego padał deszcz. Pojawił się nagle, potrąciłam go, ale bardzo wolno jechałam

- podkreśla kierująca.

Policja prowadzi postępowanie, ustala przebieg zdarzenia.