Remont drogi powiatowej z Kozich Dołów do Kotli miał rozpocząć się na początku maja. Do tej pory nic tam się nie dzieje. A najgorsze jest to, że zmieniły się plany. Nie zostanie wyremontowana na całym odcinku. Nowa wizja kończy się 150 m przed skrzyżowaniem w centrum miejscowości. Ludzie protestują. - Nie zgadzamy się na łatanie dziur, bo to nic nie da - mówią mieszkańcy.
Ich zdanie podziela wójt Łukasz Horbatowski. - To jedna z najgorszych dróg w naszej gminie. W dodatku jest tam spory ruch. Już na etapie uzgadniania projektu kilkukrotnie zwracaliśmy uwagę na brakujący odcinek w projekcie, który niezwłocznie wymaga remontu. Jednak nie został on uwzględniony - wyjaśnia.
W starostwie zapewniają, że o tym 150 m fragmencie nie zapomną. - Na razie jednak nie jest ujęty w tym projekcie - nie ukrywa Bartosz Ławrowski, członek zarządu powiatu, który wyjaśnia, że dofinansowanie tego nie obejmuje. Remont ma kosztować w sumie blisko 1 mln 300 tys. zł z czego połowę kosztów pokryje państwo. - Dokończymy remont 150 m odcinka z własnych pieniędzy - dodaje. Może to kosztować kolejne 200 tys. zł.
RED
fot. UG Kotla
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz