W niedziele na msze, zwłaszcza wszelkie święta, z dalszych części wsi parafianie zjeżdżają do kościoła samochodami. Naprzeciwko kościoła jest parking, tyle że nieduży i po drugiej stronie drogi krajowej nr 12. Trzeba przez nią jeszcze przejść, a ruch na krajówce nie słabnie i nie zwalnia. Jest niebezpiecznie.
Z pytaniem o możliwość zbudowania parkingu przy kościele, od strony stawów, na majowej sesji wystąpił sołtys Serbów Tadeusz Marut. - Miejscowość jest duża, potrzeby są o wiele większe, żeby zapewnić miejsce do postoju - powiedział. Jak wyjaśnił, jest teren, na którym mógłby taki parking powstać, po prawej stronie od kościoła, koło stawu. Sołtys dodał, że przy większych uroczystościach w kościele, jak ostatnio w czasie komunii, gdy pojawia się więcej samochodów, po zakończeniu nabożeństwa przy wyjeździe z parkingu na krajówkę są wyścigi, kto pierwszy ten lepszy.
Wójt Bartłomiej Zimny przyznaje, że lokalizacja nowych miejsc parkingowych przy kościele w Serbach była już kiedyś rozważana. - Po pierwsze potrzebne byłoby pozwolenie wodno-prawne, na co może się nie zgodzić Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie - wójt tłumaczy, że budowa parkingu wiązałaby się z zasypaniem części stawu, czyli geodezyjnie wód stojących. Nie chodzi przecież o dwa miejsca parkingowe, tylko znacznie więcej.
- Po drugie, to jest zjazd publiczny z drogi krajowej, na co na pewno zgody nie dostaniemy - przypomina, że na przeszkodzie jest tam jeszcze separator krajówki. - Żeby uzyskać kilka miejsc parkingowych trzeba byłoby wydać milion złotych na dokumentację i realizację, biorąc pod uwagę obecne ceny - dodaje wójt Zimny. Nie ukrywa, że problem jest złożony i w tym momencie nie ma pomysłu na jego rozwiązanie. Chociaż jak co niedzielę widać, większość mieszkańców Serbów na msze przychodzi pieszo. Zmotoryzowani mogą stawiać auta na parkingu przy ul. Kościelnej i wzdłuż tej ulicy.
RED
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz