Świetlica wiejska na przystanku autobusowym. "Trochę nam wstyd"

Kiedyś tutaj były Państwowe Gospodarstwa Rolne - upadły w 1995 roku. I od tej pory w Dankowicach niewiele się zmieniło. Jak mówią ludzie powstał kawałek chodnika, postawiono kilka nowych latarni, ale na tym koniec. A wieś się rozwija, bo to miejsce pod budowę swoich domów wybierają kolejni ludzie. Obecnie jest ich ponad 80. - Na tym nie koniec - tam koło lasu kolejni się budują - pokazują nam, bo akurat na tym terenie pod budowę domków jednorodzinnych i bliźniaków przeznaczono około 3 ha.

Od 2003 roku mieszkańcy walczą o świetlicę wiejską. Do tej pory nie udało się jej postawić. - A szkoda, bo nie mamy gdzie się nawet spotkać - mówi nam sołtys Maria Świerk (65 l.). Nie ukrywa, że gdy zwołuje zebranie wiejskie, to zaprasza wszystkich na... przystanek autobusowy. - Aż wstyd, aż głupio o tym mówić - wzdycha. Jest już nawet działka, gdzie miałaby powstać świetlica, jest też projekt, ale pieniędzy ciągle brak na ten cel.

Choć pojawiło się światełko w tunelu. Gmina złożyła wnioski w ramach rządowego programu przeznaczonego dla gmin - tych, gdzie przed laty funkcjonowały PGR-y. - Czekamy na rozstrzygnięcia - liczy na wsparcie wójt Krzysztof Wołoszyn.

Opowiada, że wnioski dotyczą dwóch świetlic. W Szczepowie i Dankowicach. W tej pierwszej wsi prowizoryczna świetlica znajduje się w piwnicy w bloku. W drugiej na wspomnianym przystanku. A także starają się o pieniądze na remont dróg pomiędzy Bukwicą a Dankowicami, Żukowicach i Brzegu Głogowskim. Wnioski opiewają na prawie 5 mln zł. - Jeżeli rozstrzygnięcia będą dla nas korzystne, to będzie to dla nas naprawdę wielka pomoc - dodaje. Przypomina, że w gminie bez zewnętrznych środków niewiele można zrobić. Budżet na inwestycje jest dość skromny, bo i wpływy z podatków nie są wysokie. Dzięki dofinansowaniu udało się ostatnio zmodernizować chociażby świetlicę w Zabłociu. Ma nadzieję, że podobnie teraz będzie w Dankowicach.
RED