Zamknij

Tomek Lipiński: Wolność trzeba pielęgnować i chronić. Zbyt wielu znajduje upodobanie w jej odbieraniu

16:48, 29.05.2019 Wojtek Olszewski Aktualizacja: 17:39, 29.05.2019
Skomentuj

Rozmowa z Tomkiem Lipińskim, polskim muzykiem rockowym, wokalistą, autorem tekstów, kompozytorem i gitarzystą oraz byłym liderem i współzałożycielem zespołów Brygada Kryzys, Tilt i Fotoness.

Panie Tomku, jak pamięta pan czasy pierwszych wolnych wyborów, czy był to dla pana czas pracy, koncertów, czy tak jak większość Polaków siedział pan przed telewizorem, czekając, co się stanie?

Trudno nie pamiętać. W PRL-u przeżyłem do tego czasu 34 lata, byłem więc już dość dużym chłopcem. Trudno też było nie marzyć o końcu tego schizofrenicznego systemu. Trzeba jednak pamiętać, że nie były to wybory wolne, a jedynie dopuszczające "Solidarność" do udziału w nich. Władze PRL-u sądziły, że w wyborach tych wygrają i tylko dlatego na nie pozwoliły. Gdy okazało się, że poniosły klęskę, mogliśmy zacząć mieć realną nadzieję na zmianę. Nie można jednak zapominać, że wyjście sowieckich wojsk negocjował dopiero prezydent Wałęsa i stały one w Polsce do 17 września 1993, więc do tego dnia o wolności mówić tak naprawdę nie można.

Minęło 30 lat, a dla Polaków utwory, które współtworzył pan w latach osiemdziesiątych z św. Robertem Brylewskim nadal są aktualne i słuchają ich kolejne pokolenia. Czy pamięta pan okoliczności powstawania tych utworów? Czy myśli pan, że powstałyby, gdyby sytuacja w kraju była inna?

Swoje piosenki komponuję, piszę i wykonuję na scenie od 40 lat i nawet te najstarsze okazują się niestety wciąż aktualne. Nie byłbym w stanie opisać wszystkich okoliczności ich powstawania. Na pewno był to czas, kiedy piosenki były nośnikiem idei, manifestacją postaw życiowych, kontestacją zastanego świata i próbą szukania wspólnej, pokoleniowej identyfikacji. W połowie lat 80-tych, w apogeum Jarocina, miałem już 30 lat i nieco inne spojrzenie na świat niż ówczesne nastolatki. Może dlatego moje teksty zachowują pewien uniwersalny walor... A może dlatego, że tak chciałem?

Koncertuje pan w całej Polsce. Kiedy patrzy pan na nasz kraj, to myśli o oczekiwaniach, jakie jako muzyk miał pan po 1989 roku?

Przede wszystkim cieszę się, że w Polsce jest tak wielu młodych, uzdolnionych, wyedukowanych i inteligentnych ludzi płci obojga. To widać także na rynku muzycznym i szerzej - w całej domenie kultury. Oni, nieobciążeni w najmniejszym stopniu doświadczeniem PRL-u, stanowią ogromny potencjał i wierzę, że im się uda. Martwię się natomiast, że kolejne ekipy traktują kulturę po macoszemu, czyniąc ten sektor jednym z najbiedniejszych w kraju. Owszem, są artyści, którzy zarabiają, zwykle niezbyt długo, krocie. Tych artystów społeczeństwo ogląda codziennie i na tej podstawie wyrabia sobie opinię o statusie twórców i pracowników kultury. To obraz z gruntu fałszywy. Kultura w Polsce jest niedoinwestowana, a sytuacja socjalna twórców nadal nieuregulowana, czego dowodem niedawny protest w Warszawie. Tu jest wciąż bardzo, bardzo wiele do zrobienia. Oczywiście wiele się zmieniło na lepsze. Polska, dzięki przyłączeniu się w latach 90. do międzynarodowych umów chroniących prawa autorskie, weszła do międzynarodowego obiegu i obecnie w ciągu roku gości u nas więcej artystów światowego formatu, niż przez całe trwanie peerelu. Pracujemy na profesjonalnym sprzęcie, o jakim mogliśmy tylko pomarzyć. Domy kultury w całym kraju mają nowoczesne wyposażenie. Technologicznie nie odbiegamy od Europy. Pozostaje zatroszczyć się m. in. o zarobki w sektorze kultury i o powszechną edukację muzyczną na podstawowym poziomie, co niestety także zostało zaniedbane.

Co kojarzy się Panu ze słowem wolność?

Z wolnością jest jak z powietrzem - nie zauważamy go, gdy jest; ale kiedy zaczyna go brakować, natychmiast to czujemy. Dobrze jest jednak oddychać świadomie, to korzystnie wpływa na ciało i ducha. Podobnie dobrze jest być świadomym wolności, gdy ją mamy, by nie obudzić się znienacka w niewoli. Każde demokratyczne i wolne wybory niosą ze sobą niebezpieczeństwo wybrania tych, którzy nas wolności pozbawią. I będzie po wyborach. Wolność trzeba pielęgnować i chronić. Zbyt często i zbyt wielu znajduje upodobanie w jej odbieraniu.

Dziękuję za rozmowę. EW

Tomek Lipiński z zespołem zagra w sobotę po godz. 20 w czasie koncertu "Rock wolności".

(Wojtek Olszewski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%