Spalarnia śmieci? Taki pomysł z ust Krzysztofa Sarzyńskiego padł. Kosztować może fortunę. W GPK Głogów przytakują radnemu, że to po prostu opłacalny interes – i dla spółki, i dla mieszkańców.
Zdaniem radnego Krzysztofa Sarzyńskiego to szansa na tańsze rachunki, ale i przecież dbanie o środowisko. Pomysł jednak to jedno – dwa to koszty budowy takiej instalacji. Daniel Stawecki, wiceprezes GPK Głogów, nie ukrywa, że to ogromna inwestycja. – Nikt nie mówi, że nie możliwa do zrealizowania – jako przykład podaje Poznań, gdzie taka właśnie spalarnia powstała i jak się okazuje na siebie zarabia.
Za śmieci płacimy coraz więcej. – Wytwarzamy z roku na rok coraz więcej odpadów. Choć selektywna zbiórka wzrosła prawie dwukrotnie w ciągu ostatnich pięciu lat, to nie oznacza niższych kosztów – tłumaczy Stawecki. – Segregowane odpady, jak plastik czy makulatura, są lekkie i kosztowne w transporcie. Jednocześnie prawo wymaga od gmin osiągania coraz wyższych poziomów recyklingu – mówi.
Jak dodaje, jeśli gminy nie osiągną wymaganych poziomów odzysku, grożą im wysokie kary. Te koszty ostatecznie i tak pokrywają mieszkańcy. Nic więc dziwnego, że miejska spółka szuka oszczędności. Radny Krzysztof Sarzyński proponuje konkretne rozwiązanie: budowę spalarni odpadów. Podkreśla, że to przecież szansa nie tylko na tańsze rachunki za śmieci, ale również te za ogrzewanie.
– Uważam, że spalarnia to dziś świetny interes. Przecież teraz wywozimy nasze odpady aż do Szczecina. Tam ktoś zarabia na naszych śmieciach. A moglibyśmy to robić lokalnie – zastanawia się. Radny sugeruje, że taka instalacja mogłaby powstać w Legnicy, Głogowie lub jednej z okolicznych gmin Zagłębia Miedziowego. Jak podkreśla powinna być wspólnym przedsięwzięciem kilku samorządów, z pomocą środków zewnętrznych – choćby unijnych.
Przykładem nowoczesnej instalacji spalania odpadów jest zakład w Poznaniu, należący do firmy PreZero Polska – tej samej, która jest właścicielem GPK Głogów. Działa on od ponad dekady. Koszt budowy spalarni w Poznaniu wyniósł ok. 760 milionów złotych. Jak tłumaczy Stawecki, blisko jedna trzecia tej kwoty to koszt systemów oczyszczania spalin. Instalacja powstała dzięki finansowaniu z różnych źródeł – krajowych, unijnych i preferencyjnych pożyczek. Szacuje się, że teraz taka inwestycja pochłonęłaby nawet w granicach miliarda złotych. Wymienia, że przy jej realizacji kluczowe byłyby trzy warunki: działka pod budowę, odbiorca ciepła oraz możliwość przyłączenia do sieci elektroenergetycznej.
– To nie jest inwestycja, którą może dźwignąć jedna gmina – przyznaje radny Sarzyński. – Ale jeśli połączymy siły jako samorządy Zagłębia Miedziowego, jest to absolutnie realne – zapewnia. Z kolei wiceprezes GPK zaznacza, że taka instalacja musiałaby przetwarzać co najmniej 60–80 tysięcy ton odpadów rocznie. Głogów wytwarza obecnie ponad 22 tys. ton, więc potrzeba współpracy z innymi gminami – na przykład z Legnicą, Polkowicami czy Lubinem. – W odpadach drzemie ogromny potencjał energetyczny – mówi Stawecki. – W wielu przypadkach ich wartość kaloryczna przewyższa nawet węgiel. Dlatego trzeba przestać myśleć o śmieciach tylko jako o problemie – zauważa.
Czy mieszkańcy powinni obawiać się spalarni? Zdaniem Staweckiego – wręcz przeciwnie. Nowoczesne instalacje są nieporównywalnie bezpieczniejsze niż chociażby stare ciepłownie opalane miałem węglowym. – W Legnicy nadal działa jedna z najstarszych ciepłowni w Polsce, praktycznie bez oczyszczania spalin. To tam jest realne zagrożenie dla środowiska. – Tymczasem nowoczesna spalarnia emituje śladowe ilości zanieczyszczeń – podkreśla Stawecki.
W tej instalacji odpady trafiają na ruchomy ruszt, gdzie spalane są w temperaturze przekraczającej tysiąc stopni Celsjusza – znacznie wyższej niż w domowych piecach. To oznacza skuteczniejszą redukcję zanieczyszczeń już na etapie spalania. Ciepło powstałe podczas spalania podgrzewa wodę, która zamienia się w parę i napędza turbinę. Turbina z kolei produkuje prąd, który trafia do krajowej sieci energetycznej. Para z upustów wykorzystywana jest w miejskiej sieci ciepłowniczej – to tzw. system kogeneracji, czyli jednoczesna produkcja ciepła i energii elektrycznej. Ważnym elementem jest też oczyszczanie spalin. Dzięki temu instalacja spełnia surowe normy środowiskowe.
Proces termicznego przekształcania odpadów nie kończy się na produkcji ciepła i prądu. Powstają również żużle i pyły. Te pierwsze są odzyskiwane – wydobywa się z nich metale, a resztę można wykorzystać jako kruszywo do betonu. Pyły trafiają do kopalni, gdzie służą jako wypełnienie pustych wyrobisk.
(MK)
Głos 12:26, 18.06.2025
Klubuczyn idealne miejsce
Abc16:25, 18.06.2025
Idealne miejsce na brzostowie. I niech ten smrod ze spalarni leci z zachodnim wiatrem w strone miasta i bedziemy wdychac jeszcze ta tablice mendelejewa. Juz huta,spalarnia zwierzat kolo slonej... aaaa filtry zaloza jak na kominach na hucie sorry hahahaha. Niedlugo bedzie nie glogow tylko rakow!!!
Głogowscy przedsiębiorcy oburzeni mapką rozdawnictwa
Ciekawe ile by kosztowała godzina pływania motorówka? Tam dużo jak rybka na Marinie?
Karolek2
23:24, 2025-08-09
Córka prezydenta Głogowa wyszła za mąż
Z tą trwogą to mów za siebie.
tokmek
23:12, 2025-08-09
Córka prezydenta Głogowa wyszła za mąż
Dla mnie to zwyczajna swołocz
DOMINIK z piastowa
22:49, 2025-08-09
Córka prezydenta Głogowa wyszła za mąż
Ślub każdy ma prawo wziąć w kościele, pod warunkiem że jest wierzący. Zagorzały przeciwnik kościoła lewica walczy jak lwica a jak trwoga, to do Boga.
🤔
22:48, 2025-08-09