[WIDEO] Ulica Kosmonautów w Głogowie nabrała sensu. I rodzinnych powiązań!

Kosmonautów Polskich – ulica z Głogowa, z której się śmiano, dziś ma nowy wymiar. Obejrzyj nasz reportaż!

Przez lata była tematem żartów i anegdot. „Ulica Kosmonautów Polskich? A ilu ich mieliśmy – jednego?” – pytali mieszkańcy Głogowa, kręcąc głowami z lekkim uśmiechem. Ale dziś? Dziś wszystko się zmienia. Wraz z wystrzeleniem w przestrzeń kosmiczną Sławosza Uznańskiego – drugiego w historii Polaka w kosmosie – ulica ta zyskuje zupełnie nowy sens. I wcale już nie jest taka „z przymrużeniem oka”.

W najnowszym reportażu wideo portalu myglogow.pl zabieramy Was na spacer po tej wyjątkowej ulicy – pełnej wspomnień z lat 80., nazwanej z rozmachem i marzeniem o przyszłości, która dziś właśnie się spełnia. Opowiadamy o jej historii, znaczeniu nazwy i niespodziewanym wątku rodzinnym, który łączy Głogów z samym Mirosławem Hermaszewskim – pierwszym Polakiem w kosmosie.

A ten rodzinny wątek? To już nie żaden „kosmiczny przypadek”. Jarosław Hermaszewski, rektor Państwowej Akademii Nauk Stosowanych w Głogowie, opowiedział nam o swoich korzeniach i bezpośrednim pokrewieństwie z legendą polskiej astronautyki:

– Jest to moja rodzina, to mój stryj. Mam bardzo dobrze rozpisane drzewo genealogiczne naszej rodziny i jest na nim zarówno Mirosław, jak i ja. To było jakieś 15 lat temu, uczestniczyłem w jednej z konferencji, gdzie Mirosław był gościem specjalnym. Po wykładzie ustawiła się do niego długa kolejka po autografy. Ja też stanąłem. Powiedziałem mu, że jesteśmy rodziną. Poprosił, żebym poczekał. Spędziliśmy długi wieczór na rozmowie i od tamtej pory mieliśmy kontakt – mówi w naszym reportażu Jarosław Hermaszewski.

Ulica Kosmonautów Polskich to nie tylko tabliczka przy jednym z głogowskich blokowisk. Bo Polska ma już dwóch kosmonautów.

Zajrzyjcie na kanał myglogow.pl na YouTube (link poniżej) i obejrzyjcie nasz materiał wideo – dynamiczny, lekki i pełen ciekawostek. Może spojrzycie na tę ulicę inaczej? Może poczujecie dumę z miejsca, w którym mieszkacie? A może po prostu dacie się porwać tej opowieści, która zaczyna się w PRL-u, a kończy... gdzieś daleko w gwiazdach!

Kliknij i oglądaj teraz:

(MK)