Właśnie mijają 42 lata od "zimy stulecia" z przełomu 1978/79. W ciągu doby temperatura spadła wtedy o blisko 30 st. - To był paraliż, wszystko stanęło - pan Zbigniew (62 l.) pracował w zakładzie transportowym huty, w sylwestra miał nockę. Pogoda była jak teraz, mokra i na plusie, więc ludzie szli na bale w lekkich kreacjach i szpilkach. Obudzili się już w innym świecie, skutym mrozem jak na biegunie. Wielu utknęło w podmiejskich zajazdach, bo najpierw stanęła komunikacja. - Trzecia zmiana w hucie musiała zostać na pierwszą, bo pracownicy nie dojechali - pan Zbigniew wspomina drogi w zaspach do 1,5 m. Paniki nie było, tylko kolejna zwykła zima do przeżycia. Bo kiedyś to były zimy.
Mróz jak chwycił w listopadzie tak nie puszczał do kwietnia. Zaspy po pachy, tunele wykopane w zasypanych chodnikach, gigantyczne sople zwisające z gzymsów, skuwanie mas lodu i śniegu z dachów, ścięta lodem Odra. - Jak się szło do szkoły w marcu, sople się roztapiały - Karol Skowroński wspomina białe pola widziane z pociągu, którym jeździł do dziadków. - Śnieg wywożono z miasta ładowarkami - ocenia, że takie zimy były do lat osiemdziesiątych. Z zimą stulecia na finał. Janina Marcinów, wtedy młoda lekarka w głogowskim szpitalu, zapamiętała jej atak. Akurat w odwiedziny przyjechał jej ojciec i nie mógł wrócić do Góry Śląskiej. - Na pociąg czekał kilka godzin - opowiada, jak zanosiła mu na peron jedzenie, termos i ćwiartkę na rozgrzewkę, gdy trwało odkopywanie zasp z torowiska. - W domu mama z gośćmi czekała, był sylwester - wspomina. Wśród marznących na peronie podróżnych był też Wiesław Maciuszczak. - Mróz był trzaskający - opowiada, jak po świętach spędzonych w Głogowie wracał na sylwestra do Warszawy, gdzie studiował. Jego pociąg daleko nie ujechał. - W Lesznie padło ogrzewanie w wagonach, a zaraz dalej skończyła się "tajna" gorzała w Warsie - opowiada, jakie wzięcie miała jedyna dostępna rozgrzewka. Jakoś przejechali zamarzający w oczach kawał Polski. W Warszawie pociąg na trzy godziny stanął przed stacją końcową. - Wjazd na dworzec był zablokowany, szyny strzeliły od mrozu - opowiada, że mniej szczęścia mieli jego koledzy z Lublina, którzy na tego sylwestra jechali 12 godz. Dotarli o 6 rano w Nowy Rok. - Ale zabawa jeszcze trwała - zapamiętał narciarzy koło hotelu Forum, gdzie spotykała się cała sylwestrowa Warszawa.
- Ta zima stulecia trwała krótko, kilka dni - Eugeniusz Patyk wspomina zamknięte szkoły, nie tylko z powodu mrozu, ale i problemów z ogrzewaniem. Uczniowie pewnie zapamiętali podwójną radość: kilkudniową labę i śnieg. Fotograf Jerzy Popiel, wtedy młody górnik, pamięta temperatury - 28 st. - To wydawało się normalne, trochę mocniejszy mróz, śniegu wtedy nie było - skierowano innych do pilnych prac na powierzchni, przy zabezpieczaniu rurociągów flotacyjnych. Zagrożone popękaniem było też ujęcie wody. Pan Zbigniew przypomina, że jeszcze ostrzejsza była zima 1987 r. Mróz ponad - 20 st. trzymał przez siedem tygodni, aż w końcu pękła rura doprowadzająca ciepło z huty i przez kilka dni w Głogowie nie było ogrzewania. Wtedy zamarzła Odra, a lód na Jeziorze Sławskim trzymał do kwietnia.
Każda zima ma mroźne epizody ze szklanką na drogach, poślizgami na chodnikach i większym ruchem w "gipsowni" na SOR-ze. Ale czy za taką zimą tęsknimy w upały i smętne jesienne wieczory? Kto pamięta ostatnie białe Boże Narodzenie? Zeszłoroczna miała być zimą stulecia, ale przepowiednie synoptyków się nie sprawdziły.
RED
fot. ze zbiorów MAH w Głogowie
Będzie zmiana w radzie miejskiej Głogowa
A ile to glosów zabrało to dziecię szczęścia naszej dzielnej nauczycielki
ZZZ
10:46, 2025-12-31
Będzie zmiana w radzie miejskiej Głogowa
O JELKU SAMI SWOI PO CHOLERE BYLY TE WYBORY NIE LEPIEJ BYLO PALCEM WSKAZAC I BEZ KOSZTOW
1111
10:43, 2025-12-31
Głogowianie się szykują do sylwestra
Szkoda, że nie wszyscy mają olej w głowie i nie wybierają tych bezhukowych. Najgorsze są durne małolaty na boisku szkolnym SP 11 na Koperniku. Ciekawe kto im to sprzedaje, albo co za kretyn kupuje takie g... dla nich. Tylko czekać, aż paluchy któremuś *%#)!&
Obserwator
09:47, 2025-12-31
Głogowianie się szykują do sylwestra
Osobiscie wole za te siano ktore Bym stracil na strzelanie petardami przeznaczyc na hotel i zabrac dobre mamity a tam moją rakietą odpalic po same pisanki w ich ciasnych 🍑🍑🍑🍑
Duzy tęgiQtas
09:06, 2025-12-31
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz