Zamknij

Po 25 latach! Ksiądz wrócił z USA i stanął przy ołtarzu w kolegiacie w Głogowie

. 18:21, 30.09.2025 Aktualizacja: 20:45, 30.09.2025
2

Głogowianin od ponad ćwierć wieku w USA. Ksiądz Marek Kamiński wrócił do rodzinnego miasta na wakacje i odprawia msze w kolegiacie.

Ponad 25 lat temu wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie do dziś pracuje w tamtejszych parafiach. Teraz na krótko wrócił do rodzinnego Głogowa. Ksiądz Marek Kamiński przez dwa tygodnie codziennie o godzinie 18:00 staje przy ołtarzu w kolegiacie. Jeszcze tylko do czwartku, 2 października, wierni mogą modlić się razem z nim.

Choć mieszka za oceanem, Głogów wciąż jest jego domem. – Zawsze chcę wiedzieć, co słychać w moim mieście, dlatego słucham lokalnej rozgłośni przez internet – mówi. Powrót ma dla niego wymiar osobisty – tu mieszka jego mama, a każdy spacer po ulicach budzi wspomnienia młodości.

Kościół za oceanem

Pierwsze lata w Ameryce to spotkania z Polonią. – Oni przywożą ze sobą obraz Kościoła z Polski. Ale w drugim czy trzecim pokoleniu to się zaciera. Ja nie widzę innego podejścia w parafiach polonijnych niż w innych amerykańskich – podkreśla.

Codzienność duszpasterza różni się tylko skalą. – Przygotowanie do bierzmowania wygląda identycznie, ale czasem mamy tylko pięciu kandydatów. Wtedy łączymy się z innymi parafiami, żeby była interakcja i rozmowa. Przygotowanie trwa dwa lata – opowiada.

Podobnie jest z chrztem. – Rodzice uczestniczą w przygotowaniu, ale jeśli to nie pierwsze dziecko, zwalnia się ich z kursu. Chrzestni muszą być praktykujący, ale nie wymaga się od nich dodatkowych spotkań – dodaje.

Amerykański papież

W Stanach sporo mówi się dziś o papieżu Leonie – pierwszym Amerykaninie na Stolicy Piotrowej. – Reakcja była trochę nie do uwierzenia. Nagle okazało się, że to Amerykanin został papieżem. Ludzie powtarzali: „to nasz papież”. Ale wszyscy dopiero go poznajemy, patrząc, co mówi i pisze – tłumaczy ksiądz Marek.

Każdy jego powrót to nie tylko wakacje. To spotkania z dawnymi znajomymi, chwile w rodzinnym domu i modlitwa w kolegiacie, gdzie od lat bije duchowe serce miasta. Choć Ameryka stała się jego codziennością, to właśnie tu, nad Odrą, czuje się najbardziej u siebie.

Jeszcze kilka dni i znów wróci za ocean, do swoich parafian. Ale w Głogowie zostanie pamięć o tych wieczornych mszach i ciepłym uśmiechu księdza, który nigdy nie zapomina o miejscu, z którego wyszedł w świat.

Mateusz Król

 
 
 
(.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (2)

Kami Kami

1 0

Ło matko bosko, ksiunc z Ameryki! Ludziska, idźta i zobaczta.

19:31, 30.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Marek Marek

1 0

Ofiara w dolarach?

20:13, 30.09.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%